Nowości w mojej szafie: swetry, t-shirty, spodnie, klapki i bluza
Obiecałam sobie i Wam, że moja aktywność na blogu będzie większa niż dotychczas. Wstyd mi jednak, bo nie udało mi się zrealizować mojego postanowienia i od ostatniego posta upłynęło dobre dwa tygodnie. Miałam niezwykle ambitny plan, by wypróbować przepis na tort, którego dotąd nie robiłam i udekorować go w minimalistyczny sposób. Niestety zabrakło mi czasu na pieczenie i zdecydowałam się pójść na łatwiznę i zamówić gotowe ciasto w sprawdzonej cukierni. Nie zawiodłam się. Ciasto jak zawsze okazało się być pyszne. Obiecałam sobie jednak, że skoro nie udało mi się zrealizować mojego celu i upiec własnego tortu, to może przygotuję jakiś mini torcik lub jakże popularne obecnie mono porcje. Czas pokaże. Tymczasem w dzisiejszym poście chcę Wam pokazać, jakie ubrania w ostatnim czasie znalazły się w mojej szafie.
Doszłam do wniosku, że na co dzień noszę sportowe bluzy, natomiast brakuje mi swetrów, do tworzenia elegantszych stylizacji. Na początek zdecydowałam się więc na kupno oversize'owego golfu w kolorze burgundu. Byłam przekonana, że będzie on po prostu kolejnym wariantem kolorystycznym modeli, które mam już w mojej szafie. Tymczasem okazał się być czymś zupełnie innym, za sprawą dłuższego tyłu i rozcięć po bokach. Początkowo miałam wątpliwości i rozważałam nawet jego zwrot, ale z czasem się do niego przekonałam. Idealnie sprawdzi się teraz, kiedy spadła temperatura poniżej zera i sypnęło śniegiem.
Sweter: So italian (niedostępny)
Oczywiście nie poprzestałam na jednym sweterku, bo zaraz za wspomnianym golfem zamarzył mi się miękki, moherowy sweter z dekoltem w serek. Ceny początkowo nie zachęcały, ale udało mi się kupić taki, który w pełni sprostał moim oczekiwaniom. Okazał się być nie tylko ładny ale również przyjemny dla skóry. Ostatnio moją uwagę zwrócił kolejny sweterek, tego rodzaju, ale nie ukrywam, że jest mi trochę szkoda wydać na niego ponad 400 złotych.
Sweter: moodo ----> link afiliacyjny
Po tym, jak uzupełniłam moją garderobę w swetry, na liście pojawiły się spodnie. Zamiast jeansów wybrałam czarne, materiałowe spodnie dopasowane w talii z nieco szerszymi nogawkami. Na ich przykładzie widzę jak moda zatacza koło, bo bardzo podobne miałam kilka lat temu. Rewelacyjnie ten model komponuje się z oversize'ową, czarną bluzą. Dzięki temu nie wyglądają one tak oficjalnie. Nie wykluczam jednak noszenia ich również z elegancką górą.
Czarne spodnie - Varlesca (niedostępne)
Jeansy - Zara ----. link afiliacyjny
Wydawało mi się, że na brak jeansów nie mogę narzekać, ale po dokładniejszym przyjrzeniu się im, rzeczywistość okazała się być inna. Konieczne więc było szukanie jeansów. Przejrzałam ofertę naprawdę wielu sieciówek, w poszukiwaniu promocji, ale ostatecznie niczego ciekawego nie znalazłam. Ostatnią deską ratunku była Zara, gdzie często udawało mi się kupić fajne spodnie. Tym razem Zara również mnie nie zawiodła i kupiłam jeansy o prostym kroju ze średnim stanem w kolorze granatowym.
Bluza: 4F -----> link afiliacyjny
Nie obyło się również bez uzupełnienia mojej szafy w kilka tshirtów. Kupiłam czarną koszulkę, dopasowującą się do figury i trzy oversize'owe w kolorze różu, beżu i mięty. A ponieważ były one w konkurencyjnych cenach, tak w moim koszyku znalazła się również czarna, rozpinana bluza z kapturem.
klapki: Aquawave
Na sam koniec zostawiłam ostatnią rzecz, która kupiłam z myślą, o czekającym mnie wyjeździe. Mowa tutaj o japonkach Aquawave, sygnowanych nazwiskiem Otylii Jedrzejczak . Zdecydowałam się na kupno klapek w czarnym kolorze, bo uznałam, że będą najbardziej uniwersalne.
A co znalazło się ostatnio w Waszej szafie? Podzielcie się w komentarzu.
super nowości :D
OdpowiedzUsuń