Must have Kosmetyki z mojej kosmetyczki
Postanowiłam, że w dzisiejszym poście opowiem Wam o kosmetykach, których obecnie używam do wykonania mojego makijażu. Od ostatniego takiego wpisu upłynęło dużo czasu, więc warto jest zrobić aktualizację. Nie spodziewajcie się jednak dużych zmian, ponieważ wielu produktom, które tu zobaczycie jestem wierna od lat i kupuję kolejne opakowania. Oznacza to tyle, że świetnie mi się sprawdzają i nie potrzebuję szukać czegoś nowego. Tymczasem zapraszam na wspomniane podsumowanie, wierząc że znajdziecie wśród tych produktów, coś co Was zainteresuje i być może zechcecie wypróbować.
Pierwszym kosmetykiem, po który sięgam po dokładnym oczyszczeniu skóry jest krem odżywiająco -nawilżający Embryolisse. Świetnie sprawdza mi się on jako baza pod makijaż. To już moje kolejne opakowanie. Sięgam po niego od dobrych kilku lat i nie potrzebuję, by szukać czegoś innego. Jeśli jeszcze go nie znacie, to jestem przekonana, że polubicie go od pierwszego użycia. Nie znam drugiego takiego kosmetyku, który miałby tak kremową i lekką konsystencję. Błyskawicznie się wchłania i przynosi natychmiastową ulgę. Od momentu, jak stosuję żel do mycia twarzy CeraVe stał się moim absolutnym dopełnieniem pielęgnacji. Spróbujcie, a jestem pewna, że Wasza skóra Wam za to podziękuje.
Testowałam mnóstwo różnych podkładów. Obecnie stosuję matująco - kryjący podkład SATIN MATT marki Eveline Cosmetics. Kosmetyk świetnie mi się sprawdza, więc jestem mu wierna od dobrych kilku miesięcy. Cena jest bardzo atrakcyjna a efekty, po jego zastosowaniu są dla mnie zadowalające. Podkład świetnie matuje, wyrównuje koloryt i zapewnia satynowe wykończenie. Niewielka ilość kosmetyku pozwala ukryć niedoskonałości i widoczność porów. Ogromną zaletą jest możliwość budowania krycia poprzez aplikację kolejnych warstw. Za dodatkowe atuty uważam tu zawartość śluzu ślimaka i kwasu hialuronowego, odpowiedzialnych za ujędrnienie oraz nawilżenie i eliminację oznak zmęczenia.
Pod oczy również stosuję korektor od marki Eveline - Magical Perfection Concealer. Producent opisuje jego formułę jako ekskluzywną, ze względu na zawartość witaminy E, wyciągu z zielonej herbaty, ogórka, świetlika i kwasu hialuronowego. Ma za zadanie rozjaśniać skórę pod oczami, niwelować opuchliznę. łagodzić podrażnienia, dawać subtelny efekt rozświetlenia spojrzenia oraz optycznie niwelować zmarszczki. W swojej wieloletniej przygodzie z makijażem, miałam czas, kiedy nie czułam potrzeby używania tego typu kosmetyków, aplikując podkład nawet na strefę pod oczami. Obecnie nie wyobrażam sobie bym mogła wrócić do takiej praktyki. Zauważyłam bowiem, że korektor ukrywa to, co powinien a nie obciąża mojego makijażu.
Mój makijaż nie byłby kompletny gdybym w nim pominęła konturowanie na mokro. Do tego celu stosuję róż w płynie od marki Catrice w odcieniu 040 Velvet Rose oraz kremowy bronzer Eveline Cosmetics - Choco Glamour 02. Oba kosmetyki mają bardzo przyjemną konsystencję, przez stosowanie ich jest prawdziwą przyjemnością. Z łatwością się je blenduje i pięknie wyglądają na twarzy. Dzięki nim makijaż wygląda o niebo lepiej i nie jest taki płaski. Poza tym stanowią idealną bazę pod konturowanie na sucho. Róż kupilam po raz pierwszy, jednak już wiem, że nie ostatni. Jeśli chodzi o bronzer to jest to moje kolejne opakowanie i nie wyobrażam sobie stosować czegokolwiek innego.
Od pewnego czasu w moim makijażu aplikuję dość dużą ilość pudru sypkiego pod oczy, w okolice nosa powyżej linii szczęki. Pozostawiam go na dłuższą chwilę, a następnie omiatam twarz pędzlem. Do tego celu najlepiej sprawdzają mi się pudry ryżowe Lovely. Podoba mi się, że są widoczne bezpośrednio po aplikacji a następnie idealnie spajają się ze skórą. Tu żongluję przeróżnymi wersjami zapachowymi. Obecnie zdecydowałam się na ten o zapachu białej czekolady. Z przyjemnością go stosuję. Pięknie pachnie, zapewnia satynowe wykończenie a przede wszystkim niewiele kosztuje.
Do konturowania twarzy na sucho używam trzech sprawdzonych kosmetyków: różu, bronzera i rozświetlacza. Róż niezmiennie pozostaje ten sam od kilku lat. Pochodzi od marki Flormar i niejednokrotnie o nim pisałam w postach makijażowych, więc odsyłam Was do nich. Bronzer Revolution Glow w odcieniu Dark, też jest ze mną od dłuższego czasu. Jest bardzo wydajny i zapewnia mi efekt mocnego konturowania, a więc takiego jak lubię. Rozświetlacz pochodzi od marki Eveline. Ma fajny pigment i różowy odcień. Wszystko razem naprawdę pięknie komponuje się na twarzy.
Brwi podkreślałam chyba wszystkimi możliwymi rodzajami kosmetyków. Teraz najczęściej sięgam po kredki do brwi. Obecnie stosuję micro precise brow pencil w kolorze dark brown Eveline Cosmetics. Pozwala mi ona precyzyjnie wypełnić moje brwi, jest trwała i niewiele kosztuje. Od pewnego czasu właśnie tę kredkę wybieram. Żadnej innej.
Podobnie mam z eyelinerem. Ilekroć tylko mi się skończy to wracam do precise brush liner'a marki Eveline. Rewelacyjnie maluje mi się nim kreski. Nie wyobrażam sobie bym mogła teraz sięgnąć po jakikolwiek inny produkt.
W kategorii tuszu do rzęs to nie mam zdecydowanego faworyta. Często ulegam sile marketingu i wybieram produkty reklamowane w mediach. Teraz naprzemiennie używam dwóch. Pierwszym tuszem jest Panorama od Loreal Paris. Drugim Wonder'Bond Rimmel. Moje rzęsy są w średniej kondycji, więc trudno mi odnieść się do tego, jak działają. Wydaje mi się jednak, że efekt jest całkiem ok.
Choć mam mnóstwo różnych palet cieni to jestem wierna jednej - Wibo Rhythm of Freedom. Stosuję zazwyczaj jasny brąz, średni, ciemny oraz czarny. Od pewnego czasu nie eksperymentuję z kolorami tylko idę w tzw. klasykę i kolory ziemi, w których czuję się najbezpieczniej.
Nowością w mojej kosmetyczce jest konturówka do ust (gel lipliner pencil ) od Eveline Cosmetics w kolorze 01. Ma ona przepiękny nudziakowy kolor, więc zaopatrzyłam się od razu w dwie sztuki. Świetnie się trzyma ( do 24h ) i jest wodoodporna.
Zaopatrzyłam się również w trzy trwałe pomadki do ust SuperStay Vinyl Ink Maybelline w kolorze: 20 COY, 35 CHEEKY i 95 CAPTIVATED. Wszystkie są takie w moim stylu, że używam ich naprzemiennie i za każdym razem jestem zadowolona. Zwłaszcza, że utrzymują się przez długie godziny na moich ustach bez konieczności poprawek.
Podzielcie się w komentarzu, czy znacie bohaterów dzisiejszego posta. Znalazły się tu produkty, których również używacie? A może zechcecie polecić sprawdzone kosmetyki z Waszych kosmetyczek?
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszystkie pozostawione na moim blogu komentarze :)