Sol de Janeiro - recenzja zestawu kosmetyków. Czy warto kupić?

Nowy rok dla wielu z nas oznacza nowy początek, noworoczne postanowienia i świeże podejście do życia. Styczeń jest więc idealnym momentem, na to aby spisać swoje cele i plany. A skoro o tym mowa to ponownie wróciłam do prowadzenia bullet journala, by skutecznie organizować mój czas. Nie omieszkam Wam z pewnością o tym napisać, w jednym z kolejnych postów. Tymczasem dzisiaj chcę pokazać Wam moje najnowsze odkrycie, którym jest zestaw od marki Sol de Janeiro. Początkowo miałam wątpliwości i zupełnie nie czułam potrzeby, by go kupić. Coraz częściej jednak natrafiałam w mediach społecznościowych na materiały z pochlebnymi recenzjami i postanowiłam na własnej skórze przekonać się, skąd te wszystkie zachwyty. 

Miałam obawy, czy spodoba mi się zapach mgiełki, więc zamiast pełnowymiarowego produktu zdecydowałam się na zestaw podróżny (krem, żel oraz mgiełkę). Pomyślałam, że w ten sposób przetestuję trzy produkty i zawsze do zużycia będę mieć mniejszą pojemność, gdyby jednak z jakiegoś powodu nie przypadły mi do gustu. Dziś z perspektywy czasu mogę powiedzieć Wam, że zapach mi się spodobał i myślę już o kupnie pełnowymiarowych kosmetyków. 

Z tego, co zdążyłam się zorientować to marka Sol de Janeiro, od lat kojarzona jest z luksusową pielęgnacją i wyjątkowym zapachem. W sieci widziałam przeróżne wersje zapachowe, jednak najczęściej napotykałam na mgiełkę w żółtym opakowaniu i właśnie na ten wariant się zdecydowałam. Przy okazji dowiedziałam się o istnieniu żelu pod prysznic i kremu do ciała. 

Jeśli chodzi o krem do ciała to okazuje się, że jest on już bestsellerem na całym świecie, co zawdzięcza bogatej formule, opartej na ekstrakcie z guarany i oleju kokosowym. Dzięki temu intensywnie nawilża, nadaje miękkości i elastyczności. Ma przy tym lekką konsystencję, szybko się wchłania i nie pozostawia tłustego filmu. Jego dodatkowym atutem prócz właściwości ujędrniających jest zmysłowy zapach łączący nuty pistacji,  wanilii i karmelu oraz efekt rozświetlenia. 

Mgiełki zapachowej byłam najbardziej ciekawa i przyznam, że nie zawiodłam się. Łączy w sobie wszystkie te nuty zapachowe, które lubię - wanilię, sól morską oraz karmel. Cieszę się, że mogę używać jej zarówno na skórę jak i włosy, otulając się jej zapachem przez wiele godzin niezależnie od okazji. 

Na sam koniec pozostał żel pod prysznic od Sol de Janeiro, który tworzy na skórze wyjątkowo kremową pianę, jednocześnie oczyszczając i nawilżając. Ze względu na jego delikatną formułę idealnie sprawdzi się w przypadku osób o wrażliwej skórze. Charakteryzuje się tropikalnym zapachem i kompleksem nawilżającym. 

Ostatnio coraz częściej słyszę o pielęgnacji polegającej na tym, by kosmetyki się wzajemnie uzupełniały i podbijały zapach. Produkty od Sol de Janeiro są tego najlepszym przykładem. Wystarczy więc zacząć od prysznica z  użyciem żelu, następnie nałożyć krem a na koniec użyć mgiełki. Skoro wiecie, co zawiera zestaw pora bym zdradziła Wam czy moim zdaniem warto w niego zainwestować. Jak wspomniałam zestaw składa się z trzech kultowych produktów w mini wersjach: żelu pod prysznic, kremu do ciała oraz mgiełki. 


Wspomniałam już, że krem jest absolutnym hitem marki. Ma przyjemną, lekką konsystencję, która szybko się wchłania i nie pozostawia tłustego filmu na skórze. Dzięki niemu skóra jest nawilżona, miękka, napięta, wygładzona i pachnąca. Wydaje się więc, że jest idealny. Czy na pewno? Jedynym minusem, który dostrzegam jest dość wysoka cena pełnowymiarowego produktu. Biorąc pod uwagę jego działanie i zapach, uważam że warto. 

Mgiełka absolutnie mnie zachwyciła. Pachnie tak rewelacyjnie jak krem. Jest słodka ale nie przytłaczająca. Można stosować ją zarówno na ciało jak i włosy, a jej trwałość jest naprawdę imponująca. Mam wrażenie, że dzięki niej przenoszę się do lata. Jest to świetna alternatywa na co dzień, choć uważam, że nie jest w stanie zastąpić perfum. 

Żel pod prysznic jest natomiast bardzo przyjemnym dodatkiem w codziennej pielęgnacji. Spodobało mi się to, że nie wysusza, jest wydajny i rewelacyjnie pachnie. Mam wrażenie, że może być nazbyt słodki dla osób ceniących odświeżające, cytrusowe zapachy. 

Z perspektywy czasu mogę Wam powiedzieć, że moja skóra stała się bardziej nawilżona i elastyczna. Chyba uzależniłam się od tej niesamowitej mieszanki wanilii, pistacji i karmelu, która pachnie przepięknie i dodaje pewności siebie. 

Czy zatem uważam, że warto było kupić ten zestaw? Moim zdaniem jest to świetna opcja dla osób, chcących poznać produkty, bez konieczności kupowania pełnowymiarowych wersji. Idealnie sprawdzi się w podróży lub jako upominek dla bliskiej osoby. 

Jeśli chodzi o mnie to wszystkie te kosmetyki spełniły moje oczekiwania i nie żałuję wydanych pieniędzy. Już na mojej wishliście umieściłam nie tylko kolejne warianty zapachowe ale i pełnowymiarowe produkty żółtej wersji. Szukasz luksusowej pielęgnacji w domowym zaciszu? Sięgnij po Sol de Janeiro. Podziel się w komentarzu, czy miałaś okazję przetestować te kosmetyki.

Komentarze

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie pozostawione na moim blogu komentarze :)

Internetowa wyszukiwarka ofert pracy

POSTAW KAWĘ

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Copyright © Magda bloguje