Kosmetyczne braki Part. 2: Kilka drobiazgów z Minti Shop

Po poprzednim poście, w którym pokazywałam Wam pierwszą część kosmetycznych zakupów, nadeszła pora na kolejną. Bowiem podczas składania ostatniego zamówienia mojej uwadze umknęło to, że w kosmetyczce brakuje kilku niezbędnych produktów. Szybko więc postanowiłam nadrobić zaległości. Tym razem jednak moje swoje kroki skierowałam nie do drogerii Hebe lecz do nie mniej lubianego przeze mnie sklepu internetowego o nazwie Minti Shop. Zawartość mojego koszyka ograniczyłam jednak do zaledwie trzech kosmetyków. Ciekawe? Zatem zaczynamy. 

Pierwszym kosmetykiem, po który sięgnęłam przy okazji zakupów jest podkład matujący Satin Matt Foundation w odcieniu Ivory 101, pochodzący od marki Eveline Cosmetics. Wybór oczywiście nie był przypadkowy, bowiem podkład jest mi już świetnie znany. Skusiłam się na niego jakiś czas temu i rewelacyjnie się u mnie sprawdził. Nie bez znaczenia była też jego niezwykle atrakcyjna cena. 

Jeśli więc szukacie drogeryjnego podkładu, który posiada aksamitną konsystencję, pozwoli Wam stopniować krycie oraz zminimalizuje widoczność porów i niedoskonałości to właśnie go znalazłyście. Wszystko to, o czym pisałam wcześniej jest zasługą formuły z dodatkiem śluzu ślimaka. To właśnie jej zawdzięcza to, że podkład stapia się z cerą, ujędrnia i kryje bez efektu maski. Natomiast innowacyjny complex moist & vital nawilża oraz eliminuje oznaki zmęczenia. W rezultacie skóra jest wygładzona, matowa, bez widocznych porów. 

Drugim kosmetykiem jest kredka do konturowania 23 Contour Crayon od Golden Rose. O ile mnie pamięć nie myli, dotąd nie miałam okazji stosować tego produktu. Pomyślałam, że skoro jego cena nie należy do zbyt wygórowanych to mogę zaryzykować, choćby miał się nie sprawdzić. Był czas, kiedy kosmetyki do konturowania na mokro uważałam, za zbędny wydatek. Teraz jednak nie wyobrażam sobie bym mogła je pominąć w moim makijażu.

Oczywiście nie twierdzę, bym je stosowała każdorazowo, ilekroć się maluję. Staram się jednak sięgać po nie, zawsze wtedy, gdy pozwala mi na to czas. Dotychczas do konturowania używałam paletki, w skład której wchodziły aż trzy produkty. Pomyślałam jednak, że dobrze byłoby zaopatrzyć się w coś, co z większą precyzją pozwoli mi wykonturować twarz. A co może być lepszego niż kredka? Ta tutaj w moim przypadku sprawdza się idealnie. Jest bardzo poręczna. Pozwala dostosować grubość linii, do własnych potrzeb. Ma przepiękny kolor i rewelacyjnie się rozciera. 

Na sam koniec został mi już ostatni produkt, którym jest sypki puder transparentny nr 1 od marki Ibra. Jeśli chodzi o tego typu kosmetyki, to ostatnim jakiego używałam był ten pochodzący od Nam. Pomyślałam jednak, że skoro puder mi się skończył to jest to dobra okazja, ku temu by wypróbować coś nowego. Szczególnie jeśli nosiłam się z zamiarem wypróbowania kosmetyku tej marki, po tym jak słyszałam o nim wiele dobrego. Wiele z Was może pomyśleć, że skoro pokazuję tu moje kosmetyczne zakupy to dopiero do mnie trafiły i nie mogę nic o nich powiedzieć. Tymczasem jak mówiłam pierwszy z nich, był mi dobrze znany już wcześniej, podczas gdy dwa kolejne są ze mną od jakiegoś czasu i zdążyłam się z nimi już zaprzyjaźnić. 

Nasuwa się Wam pewnie pytanie: jak ów puder sprawdził się w moim przypadku. Otóż na sam początek nie mogę nie wspomnieć o tak istotnej kwestii, jaką jest design opakowania. Z pewnością zgodzicie się ze mną, że słoiczek wygląda niezwykle elegancko a tym samym stanowi ozdobę mojej toaletki. Sam aspekt wizualny to jednak nie wszystko. Z każdą kolejną wspólnie spędzoną chwilą ten produkt tylko zyskuje w moich oczach. Po odkręceniu wieczka, nie sposób, nie zauważyć jego pięknego aczkolwiek subtelnego zapachu, który staje się bardziej wyczuwalny podczas aplikacji.

Muszę więc przyznać, że makijaż przy jego użyciu można określić mianem prawdziwej przyjemności. Nie tylko pięknie pachnie, ale nadaje świeży wygląd skórze, pozostawiając ją gładką i promienną. Makijaż tym samym utrzymuje się przez długi czas, tworząc matowe wykończenie. Jeśli więc oczekujecie podobnego efektu to jest to kosmetyk stworzony dla Was. Jest transparentny a przez to uniwersalny a zarazem idealny dla każdego rodzaju skóry. Posiada lekką formułę, nie zatyka porów oraz co ważne nie pozostawia smug i nie wpływa na kolor podkładu. 

Tak w telegraficznym skrócie prezentują się bohaterowie dzisiejszego posta. Mam nadzieję, że zdołałam Was nimi zainteresować. Może zechcecie wypróbować je na własnej skórze? Podzielcie się w komentarzu czy są Wam one znane? Jestem bardzo ciekawa Waszych opinii. Jeśli więc macie jakieś doświadczenia z nimi związane, nie bójcie się nimi podzielić.  

Komentarze

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie pozostawione na moim blogu komentarze :)

Internetowa wyszukiwarka ofert pracy

POSTAW KAWĘ

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Copyright © Magda bloguje