Bright Harmony - sierpniowa edycja boxa Pure Beauty
Na zewnątrz zrobiło się jesiennie i zimno. Najchętniej więc zaszyłabym się w domowych pieleszach i popijała aromatyczną herbatę, otulona ciepłym kocem. Niestety ogrom obowiązków skutecznie mi to uniemożliwia. Na szczęście wraz z upływem miesiąca sierpnia otrzymałam kolejne pudełko Pure Beauty, którego zawartość jeszcze nawiązuje do tych cieplejszych, wakacyjnych dni. Jeśli jesteście ciekawe, co tym razem znalazłam w boxie to koniecznie zostańcie ze mną i przeczytajcie posta. Może znajdziecie wśród tych kosmetyków coś co Was zaintryguje? A tymczasem pora by jak obiecałam zdradzić Wam zawartość boxa, który tym razem nosi nazwę Bright Harmony.
Pierwszym produktem jest multiaktywny tonik, o pojemności 50 ml. Nie jest to opakowanie pełnowymiarowe. Produkt o pojemności 200 ml kosztuje 22,90 zł. W swoim składzie zawiera fermentowany ekstrakt z róży damasceńskiej i inne szlachetne gatunki róż. Jeśli kiedykolwiek miałyście doczynienia z kosmetykami różanymi z pewnością wiecie, że mają one bardzo wyrazisty aromat i tego możecie się po tym produkcie spodziewać. Jak na tonik przystało ma on za zadanie wspierać Wasze działania, mające na celu oczyszczenie skóry, równoważyć pH oraz przywracać świeżość i nawilżenie.
Kolejnym kosmetykiem jest olejowa wcierka do skóry głowy. Jest to produkt pełnowymiarowy o pojemności 195 ml, za który trzeba zapłacić 39 zł. Wcierka powstała z myślą o osobach borykających się z problemami skóry głowy. Ma ona za zadanie stymulować wzrost włosów a zawarte w niej olejki eteryczne normalizują skalp i wzmacniają cebulki.
W boxie nie zabrakło również kosmetyku do mycia twarzy i okolic oczu. Pełnowymiarowe opakowanie zawiera 200 ml produktu i kosztuje 72,99 zł. Do pudełka natomiast dołączono dwie saszetki o pojemności 5 ml każda. Znajdziecie w niej żel z węglem aktywnym i propolisem, który ma za zadanie skutecznie oczyszczać skórę twarzy i okolice oczu, nie wysuszając ich.
Krem jest produktem pełnowymiarowym o pojemności 75 ml. Jego koszt to 28,00 zł. Ma on za zadanie poprawiać nawilżenie skóry, redukować suchość i szorstkość, wygładzać oraz łagodzić. W 98 % składa się on ze składników pochodzenia naturalnego wśród których należy wymienić nawilżający i łagodzący wyciąg z owsa, biomimetyczny olej z owsa z kwasami omega-3, omega-6 oraz nawilżającą betainę.
Obecność pomadki w boxie była miłym zaskoczeniem szczególnie, że jest to produkt pełnowymiarowy (3,3g). Koszt zakupu wynosi 69 zł, a więc nie jest to tani produkt. Jako, że jest to moje pierwsze spotkanie z tym kosmetykiem, więc tym bardziej cieszy możliwość przetestowania. W boxie dostępne są trzy odcienie: 502, 506, 508. Ja otrzymałam tę w kolorze 502 i już nie mogę się doczekać, kiedy ją wypróbuję. Pomadka bowiem ma ponoć lekką, kremową konsystencję i zawiera subtelne drobinki, które mają zapewniać krystaliczny kolor i efekt błyszczących i mokrych ust. Dodatkowym jej atutem ma być pielęgnacyjna formuła i dodatek witaminy E, odpowiedzialnych za miękkość, nawilżenie i przeciwdziałanie starzeniu.
Ten kosmetyk jest dla mnie prawdziwą zagadką. Jeszcze do niedawna nie miałam pojęcia o jego istnieniu. Tymczasem nie jest to kosmetyk tani. Pełnowymiarowy produkt, który otrzymałam w boxie ma pojemność 30 ml i kosztuje 80,00 zł. Jeśli zastanawiacie się czemu służy stosowanie owego aktywatora to powiem Wam, że jest to kosmetyk o działaniu odmładzającym, dzięki zawartości licznych składników aktywnych. W konsekwencji ma za zadanie nawilżać, ujędrniać i uelastyczniać skórę, zmniejszać widoczność zmarszczek, wyrównywać koloryt i dodawać blasku.
Marka Matrix jest mi znana i kojarzę ją z kosmetykami profesjonalnymi, stosowanymi w salonach fryzjerskich. Pełnowymiarowy produkt o pojemności 200 ml kosztuje 69,00 zł. W boxie natomiast otrzymałam kosmetyk o pojemności 30 ml. Ma on ponoć redukować łamliwość włosów nawet do 60%, pomagać w walce z rozdwojonymi końcówkami, przeciwdziałać puszeniu oraz zapewniać miękkość. Brzmi naprawdę obiecująco. Czas pokaże czy rzeczywiście i czy taka pojemność produktu pozwoli zaobserwować zauważalne zmiany?
Ten kosmetyk niewątpliwie na myśl przywodzi jeszcze minione, wakacyjne dni. To zasługa jego owocowego zapachu, w którym na pierwszy plan w moim odczuciu wysuwa się aromat banana. To właśnie wspomniany owoc ma za zadanie nawilżać i odżywiać. Natomiast dodatek melona przywraca blask i promienny wygląd. Świetnie sprawdzi się aplikowany zarówno na twarz jak i na ciało. Jego atutem jest atrakcyjna cena i duża pojemność. Za pełnowymiarowy produkt (200 ml) a więc taki, jak ten w boxie zapłacimy 17,50 zł. Ja już pierwsze testy mam za sobą i z pewnością podzielę się z Wami opinią.
Tu po raz kolejny zaskoczenie. Nie miałam pojęcia, że marka Pierre Rene ma w swojej ofercie takie produkty, jak ta kolagenowa maseczka. Już nie mogę się doczekać, kiedy przekonam się jak działa. Ma ona bowiem wypełniać usta i sprawiać, że będą delikatne, miękkie i sprężyste. Jest to zatem produkt stworzony dla mnie, szczególnie wówczas gdy borykam się z problemem przesuszonych ust. Głęboko wierzę, że zawarty w maseczce kwas hialuronowy i kolagen, poprawią elastyczność moich ust, ujędrnią je i wygładzą drobne zmarszczki wokół ust. Jeśli zainteresował Was ten produkt, jak to było w moim przypadku to za pełnowymiarowy produkt (8g), taki jak ten w boxie zapłacicie 9,99 zł.
To już kolejny produkt marki ONLYBIO, z którym się spotykam przy okazji boxa Pure Beauty. Choć sama marka jest mi dobrze znana to z tym kosmetykiem spotykam się po raz pierwszy. Jak sądzę przyczyną jest fakt, że nie borykam się z problemem cieni pod oczami a tym samym nie szukam tego typu produktów. Nie są to bowiem kosmetyki tanie. Kupno pełnowymiarowego opakowania, takiego jak to dostępne w boxie, opiewa na kwotę 41,99 zł/15 ml. Jeszcze chwilę temu wydawało mi się, że będzie to jedyny kosmetyk, po który nie sięgnę, bo nie widzę ku temu potrzeby. Tymczasem okazuje się, że może on wzmocnić, zregenerować, ujędrnić i uelastycznić skórę wokół oczu. Zawdzięcza to działanie lekkiej i skoncentrowanej formule w 99 % składającej się z naturalnych składników.
Moje włosy, jak już niejednokrotnie wspominałam, nie są dla mnie powodem do dumy. Cieszy mnie więc pojawienie się w boxie szamponu, który kto wie może korzystnie wpłynie na kondycję moich włosów. Ufam, że pełnowymiarowy produkt o pojemności 200 ml, pozwoli mi poznać jego możliwości. Ma on myć oraz pielęgnować pasma a jednocześnie dbać o skórę głowy. Specjalne połączenie kreatyny i ekstraktu z karczocha rewitalizuje uszkodzenia struktury włosów, zmniejsza łamliwość i zwiększa wytrzymałość. Dodatkowo zabezpiecza końcówki przed rozdwojeniem. Pomaga rozczesać włosy a potem je ułożyć. W konsekwencji stają się one miękkie, gładkie i odżywione. Jeśli chcecie go wypróbować to pełnowymiarowy produkt kosztuje 28,99 zł.
Po szamponie przyszła pora na żel pod prysznic a tym samym zyskałyśmy możliwość zadbania o siebie od stóp do głów. W boxie otrzymujemy jeden spośród dwóch pełnowymiarowych żeli - odżywczy lub kojący. Oba mają imponującą pojemność, bo aż 300 ml. Z pewnością więc dane mi będzie długo cieszyć się jego dobroczynnym działaniem. Mnie w udziale przypadł żel o działaniu odżywczym. Ufam więc że będzie on delikatnie i skutecznie oczyszczał, otulał aromatycznym zapachem, pozostawiał uczucie czystości i świeżości. A zawartość łagodnych środków myjących nie podrażni skóry wrażliwej i skłonnej do zaczerwienienia. Myślę, że za tak atrakcyjną cenę sięgającą od 23,00 zł - 29,00 zł warto go wypróbować.
W tym momencie problem ukąszeń owadów nie jest zjawiskiem tak powszechnym, jak miało to miejsce latem, aczkolwiek uważam że warto mieć takie plastry w domu. Kto wie, może jeszcze pogoda diametralnie się zmieni i przydadzą się w naszym klimacie? A z pewnością będą nieocenione jeśli ktoś wybiera się w podróż egzotyczną, gdzie temperatury są tropikalne i pobyt uprzykrzają uporczywie kąsające owady. Plastry bowiem powstały z myślą o zapewnieniu komfortu przebywania latem na zewnątrz. Pielęgnują skórę przed i po ukąszeniach a kompozycja naturalnych olejków eterycznych i wyciągu z grejpfruta tworzy odprężającą i odświeżającą barierę zapachową. Pełnowymiarowy produkt taki jak w boxie składa się z 1 opakowania, w którym znajduje się 10 plastrów. Koszt zakupu wynosi 13,51 zł. Opłata niewielka, jak za kupno komfortowego pobytu bez ukąszeń.
14. MINIATUROWE WERSJE KOSMETYKÓW O POJEMNOŚCI OD 3 DO 10 ML OD MARKI SVR LUB URIAGE
bardzo pokaźny box :)
OdpowiedzUsuńSame fantastyczne kosmetyki! Uwielbiam ich pudełka :)
OdpowiedzUsuńbardzo zróżnicowany i atrakcyjny box :D szkoda tylko że zwykle są to produkty do twarzy, opcjonalnie włosów, a mało do ciała - sama chciałabym dostać mydło do rąk w kostce, płyn do kąpieli, czy maskę antycellulitową :)
OdpowiedzUsuń