Jak wyglądał mój makijaż sylwestrowy w tym roku?
Niejednokrotnie na blogu pisałam Wam, że moje makijaże zasadniczo się od siebie nie różnią. Na przestrzeni lat - a maluję się od ponad 20 lat - eksperymentowałam z wieloma panującymi trendami. Teraz wybieram po prostu to, w czym czuję się i w mojej opinii wyglądam najlepiej. Nie ma więc większego sensu, bym zasypywała Was tutaj postami, ciągle z tym samym zestawem kosmetyków. Ilekroć jednak nadarza się okazja by nieco poeksperymentować lub w mojej kosmetyczce pojawia się jakiś nowy kosmetyk, chętnie Wam o tym piszę. Dzisiaj mam ku temu aż dwa powody. Chcę Wam pokazać zarówno mój ostatni makijaż, jak i nowe produkty, po które sięgnęłam.
Standardowo tego dnia zaczęłam od podkreślenia brwi. Jak już niejednokrotnie Wam wspominałam moje brwi z natury są jasne i bez warstwy kosmetyku niemal niewidoczne. Ostatnio pokusiłam się o zrobienie henny w warunkach domowych, nijak jednak ma się ten efekt, do tego który preferuję w makijażu. Toteż nie mogłabym pominąć tego, jakże ważnego kroku.
Choć nie zawsze ma to miejsce, to tym razem użyłam na całą twarz bazy pod makijaż, by przedłużyć jego trwałość, wyrównać koloryt i rozświetlić skórę. Choć zazwyczaj jako pierwszy aplikuję podkład, to tym razem postanowiłam nieco zmienić kolejność. Nosiłam się z zamiarem aplikacji nowych cieni na powieki, ale nie wiedziałam czy nie mają one tendencji do osypywania. Wolałam więc na początek zabrać się za makijaż oka. Na całą ruchomą powiekę, aż po łuk brwiowy nałożyłam najjaśniejszy z cieni. Załamanie podkreśliłam pośrednim odcieniem z palety, wyciągając go ku zewnętrznej części oka a następnie podkreśliłam najciemniejszym dostępnym kolorem. Na ruchomą powiekę zaaplikowałam odrobinę korektora a następnie palcem wklepałam błyszczące drobinki. Najjaśniejsze na początek i środek, natomiast najciemniejsze w zewnętrznym kąciku.
Produkty do twarzy: Pomada do brwi: Black Brown (WIBO), Baza pod makijaż: Rozświetlająca baza pod makijaż Make-up Primer Luminous (GOLDEN ROSE), Podkład: 30 Medium Beige (SEMILAC) - NOWOŚĆ !!! w mojej kosmetyczce Puder sypki: Puder transparentny Cooking Time( LOVELY), Róż: 045 (FLORMAR) Bronzer: matujący puder brązujący do twarzy i ciała DARK (LOVELY), Rozświetlacz: Goddess of Love (I HEART REVOLUTION) Produkty do oczu: Paleta cieni: Charming Mocha (EVELINE COSMETISC), INSTA SHINE by SYLWIA GOŁĘBIEWSKA (SEMILAC) - NOWOŚĆ !!! w mojej kosmetyczceTusz do rzęs: Spider Lash 3in1 (FLORMAR); Eyeliner: Precise Brush Liner 24H (EVELINE COSMETICS), Kredka do oczu: Inside Eye nr 10 Black Is the New Black (CATRICE) Produkty do ust: Konturówka do ust: True Colour Lipliner Nr 4 (DERMACOL) Pomadki & Błyszczyki: Błyszczyk powiększający usta z jadem pszczelim OH MY LIPS (EVELINE COSMETICS), Lipstick Show Matte 15 (REVERS COSMETICS)
Wzdłuż górnej linii rzęs narysowałam czarną kreskę eyelinerem, natomiast dolną podkreśliłam konturówką, rozcierając ją cieniami. Wytuszowałam rzęsy, po czym zabrałam się za aplikację na twarz podkładu. Spośród wielu produktów, zdecydowałam się na długotrwale kryjący kosmetyk, który był dla mnie zupełną nowością. Wiązałam z nim ogromne nadzieje, wierząc że zapewni mi efekt, nieskazitelnie gładkiej skóry i nie rozczarowałam się. Dla pewności utrwaliłam makijaż, przy użyciu transparentnego sypkiego pudru. Na policzki nałożyłam odrobinę różu, tak by go ożywić i dodać mu świeżości.
Po tym przyszła pora by wykonturować twarz. Najpierw sięgnęłam po bronzer, który uwielbiam. Nałożyłam go poniżej kości policzkowych, na dolne części żuchwy, po bokach czoła oraz na skrzydełka nosa. Sam bronzer tu jednak nie załatwi sprawy. Po tym jak przynajmniej próbowałam wyrównać proporcje mojej twarzy, przyszłą pora i sięgnęłam po rozświetlacz. Ten z kolei miał dodać twarzy glow, ukryć oznaki zmęczenia i ją wymodelować. Zaaplikowałam go więc na kości policzkowe, wzdłuż nosa, na jego koniec i odrobinę na skronie.
Na sam koniec pozostało mi już tylko podkreślenie ust. Obowiązkowo sięgnęłam po kredkę i obrysowałam nią usta, tak by odrobinę powiększyć górną wargę. Usta wypełniłam czerwonym, matowym błyszczykiem, który ostatnio tak lubię a taką wisienką na torcie stała się warstwa bezbarwnego kosmetyku o powiększających właściwościach .
A jak wyglądał w tym roku Wasz makijaż sylwestrowy?
Piękny, nie przesadzony :)
OdpowiedzUsuńŚliczny ten makijaż, bardzo mi się podoba :) Wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)
OdpowiedzUsuńMasz prześliczny uśmiech!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba, bardzo w moim guście. Makijaż jest bardzo elegancki, z pewnością sprawdzi się również na inne okazje, nie tylko na Sylwestra :D Spróbuję odwzorować na sobie przy najbliższej okazji ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za inspirację, Melka blogerka
ŁAdnie wycieniowany :)
OdpowiedzUsuńwow! jak ślicznie:)
OdpowiedzUsuńPiękny makijaż. Masz śliczny uśmiech i twoje zdjęcia ogląda się z przyjemnością :)
OdpowiedzUsuńale pięknie wyglądałaś! cudownie ;)
OdpowiedzUsuńPiękny makijaż :-)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie podkreślone oczy :)
OdpowiedzUsuńCudowny makijaż! :)
OdpowiedzUsuńBardzo się mmi podoba. Ładnie podkreślone oko. Ogólnie całokształt wyszedł super.
OdpowiedzUsuń