Co kupiłam na promocji drogerii Rossmann - 55%?
W ostatnim czasie w sieci zrobiło się głośno o promocji Rossmanna, w której można było kupić kosmetyki 55 % taniej. Wiadomość ta gruchnęła jak grom z jasnego nieba i choć początkowo nie planowałam zakupów, to ostatecznie nie udało mi się przed nimi ustrzec. Na krótko po północy, w dniu rozpoczęcia promocji w moim koszyku wylądowały pierwsze produkty. I choć wydawało mi się, że na tym jednym zamówieniu poprzestanę to wraz z upływem czasu, przybywało kolejnych. Nie dałam się jednak ponieść szaleństwu zakupów i rozsądnie do nich podeszłam. Wybrałam tylko to, czego brakowało w mojej kosmetyczce i co chciałam wypróbować. Jeśli więc jesteście ciekawe, co przy tej okazji do mnie trafiło, to odpowiedź znajdziecie poniżej.
Od momentu, gdy w w sprzedaży pojawiły się palety cieni Sparkle i Charming Mocha, marzyłam o tym, by móc je wypróbować. Choć chęć ich posiadania była ogromna, to zastanawiałam się czy powinnam ulec pokusie i je kupić, skoro spośród posiadanych paletek używam zaledwie jednej. Długo rozważałam wszystkie za i przeciw, pochylając się nad szufladą wypełnioną kolorówką. W tamtej chwili te kilkadziesiąt złotych za każdą z nich, było zbyt wygórowaną kwotą, szczególnie gdy miałyby spocząć pośród innych, zapomnianych kosmetyków. I pewnie nadal biłabym się z myślami, wszystko jeszcze raz dokładnie analizując, gdyby nie promocja drogerii Rossmann, podczas której to właśnie te palety jako pierwsze wylądowały w moim koszyku.
Od dawna do podkreślania brwi używam pomady. Przeszłam przez etap zestawów do brwi, farbek, kredek a nawet cieni, by znaleźć się w tym miejscu w którym jestem. Myślałam więc, że po tym jak zaprzyjaźniłam się z pomadą do brwi, nic już nie zdoła zmienić mojej decyzji. Przypadkiem natknęłam się na kredkę do brwi Wibo Feather Brow w kolorze dark brow i postanowiłam dać jej szansę.
Mój makijaż nie byłby kompletny, gdybym w nim pominęła utrwalenie za pomocą transparentnego, sypkiego pudru. Zazwyczaj wybierałam puder bambusowy lub ryżowy. Teraz sama postanowiłam się przekonać, czym spowodowane są zachwyty nad pudrem transparentnym Lovely Cooking Time, który pachnie niczym najlepsze ciasteczka.
Niebawem zdradzę Wam, jak owe produkty się spisują. Odpowiem na pytanie czy cienie sprostały moim oczekiwaniom. Uchylę rąbka tajemnicy czy puder faktycznie pachnie ciasteczkami oraz czy kredka wygrywa w walce z pomadą. Pokażę Wam jak wszystkie te produkty wyglądają razem w moim makijażu. A tymczasem czekam na Wasze komentarze, o tym co Was skusiło podczas promocji w drogerii Rossmann?
Paleta cieni Sparkle Eveline Cosmatics
Paleta cieni Charming Mocha Eveline Cosmetics
Początkowo sądziłam, że na nich poprzestanę, jednak po głębszym namyśle stwierdziłam, że to dobry moment, by uzupełnić kosmetyczne braki i jednocześnie skusić się na coś pod wpływem chwili. Wykonując codzienny makijaż, nie mogłam nie zauważyć że mi się kończy korektor. Choć do niedawna uważałam go za zbędny w mojej kosmetyczce, to teraz zaczęłam odkrywać go na nowo. Nie wyobrażam sobie bym mogła pominąć go w moim makijażu. Nie miałam sprecyzowanych planów zakupowych, co do korektora więc zdałam się na zupełny przypadek i tak weszłam w posiadanie tego pochodzącego od marki Miss Sporty.Korektor Perfect to Last 24h Ivory 01 Miss Sporty
Od dawna do podkreślania brwi używam pomady. Przeszłam przez etap zestawów do brwi, farbek, kredek a nawet cieni, by znaleźć się w tym miejscu w którym jestem. Myślałam więc, że po tym jak zaprzyjaźniłam się z pomadą do brwi, nic już nie zdoła zmienić mojej decyzji. Przypadkiem natknęłam się na kredkę do brwi Wibo Feather Brow w kolorze dark brow i postanowiłam dać jej szansę.
Kredka do brwi dark brown Feather Brow Wibo
Mój makijaż nie byłby kompletny, gdybym w nim pominęła utrwalenie za pomocą transparentnego, sypkiego pudru. Zazwyczaj wybierałam puder bambusowy lub ryżowy. Teraz sama postanowiłam się przekonać, czym spowodowane są zachwyty nad pudrem transparentnym Lovely Cooking Time, który pachnie niczym najlepsze ciasteczka.
Puder transparentny Cooking Time Lovely
Niebawem zdradzę Wam, jak owe produkty się spisują. Odpowiem na pytanie czy cienie sprostały moim oczekiwaniom. Uchylę rąbka tajemnicy czy puder faktycznie pachnie ciasteczkami oraz czy kredka wygrywa w walce z pomadą. Pokażę Wam jak wszystkie te produkty wyglądają razem w moim makijażu. A tymczasem czekam na Wasze komentarze, o tym co Was skusiło podczas promocji w drogerii Rossmann?
Tą paletkę z Evelline mam i lubię:)
OdpowiedzUsuńCiekawe zakupy :) Mi się udało przed nimi powstrzymać :)
OdpowiedzUsuńpierwsza paleta wpadła mi w oko, wszystkie kolory są neutralne, takie jak lubię, ładne cienie
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak się te produkty sprawdzą, bo nie miałam żadnego z nich :)
OdpowiedzUsuńMiałam puder Cooking Time i bardzo go lubiłam, bo nadawał się zarówno pod oczy jak i na całą twarz ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem Twojej opinii o tych produktach, zwłaszcza o paletach Eveline :)
OdpowiedzUsuńCiekawe zakupy 😉 Ja na promocji kupiłam krem BB Bourjois i dwie gąbeczki do makijażu.
OdpowiedzUsuńCharming mocha bardzo ją lubię ale zaciekawiła mnie ta druga paletka bo też moje kolorki a jej nie widziałam, jesteś z niej zadowolona, fajnie się nimi maluje?
OdpowiedzUsuńświetne zakupy! :)
OdpowiedzUsuń