Zakupy na AliExpress
Jak z pewnością, niektóre z Was wiedzą w zeszłym roku rozpoczęłam moją przygodę z AliExpress. Krótko po tym opublikowałam na łamach bloga post, z wszystkim tym co zamówiłam i zdążyło do mnie wówczas dotrzeć. Choć czekałam jeszcze wtedy na dwie przesyłki, zdecydowałam się Wam pokazać to, co było w zasięgu ręki, a te oczekiwane dopiero przy następnej okazji.
Miałam świadomość, że pokazywanie Wam później zawartości tak niewielu paczek, nie będzie niczym interesującym. Wiedziałam jednak, że nie poprzestanę na nich i niebawem pokuszę się o kolejne. Z czasem w moim wirtualnym koszyku lądowały coraz to nowe drobiazgi. I o ile ceny są tam kuszące, dalekie od tych w naszym kraju to niestety zakupy na AliExpress wiążą się z dość długim oczekiwaniem na przesyłki. Stąd też dopiero teraz pokazuję Wam to, co zamówiłam.
Nawilżacz powietrza był chyba ostatnią rzeczą, której kupno było dla mnie priorytetem. Jednak, kiedy przeglądając AliExpress natknęłam się na ten konkretny model, nie ukrywam że pojawiła się chęć posiadania go. Decyzja o kupnie nie zapadła, mimo wszystko spontanicznie. Długo rozważałam wszelkie za i przeciw. Ostatecznie uległam i go zamówiłam. Nie zrobiłam tego jednak z myślą o użytkowaniu go. Górę wzięły tu względy estetyczne i jego nietypowy wygląd. Nawilżacz bowiem kształtem przypomina nieco urocze zwierzątko, z różowymi błyszczącymi uszkami. Pomyślałam, że przepięknie będzie się prezentował na białej toaletce. Nie obyło się jednak bez próby tego, jak działa. Wystarczy napełnić go wodą, dodać aromatyczne olejki, przy pomocy dołączonego kabla usb podłączyć do kontaktu, otrzymując w rezultacie mgiełkę pary wodnej.
2. Breloczki do kluczy
Wszystkie te z Was, które kiedykolwiek zaglądały na AliExpress, wiedzą że jest tam mnóstwo przeróżnych breloczków do kluczy. Wszystkie wyglądają pięknie. Często mają niespotykane kształty i zaskakująco niskie ceny. Nie mogło zatem zabraknąć ich w moim koszyku podczas zakupów. Na początek wybrałam szary, puszysty breloczek do kluczy (1). Podarowałam go Mamie, by mogła przyczepić go do swojej torebki. Moim kolejnym zakupem były breloczki w kształcie uroczych laleczek. (2) Te zamówiłam w ilościach hurtowych, tak by stanowiły upominek dla kilku uroczych dziewczynek. Na sam koniec wybrałam coś dla siebie. Prześliczny, puszysty breloczek ze złotą lisią główką. Wygląda naprawdę pięknie i przyciąga uwagę. Choć nie kosztował wiele to wykonano go z ogromną precyzją i dbałością o detale.(3)
Bransoletki sportowe ostatnio cieszą się ogromną popularnością. Tymczasem ja, jak już niejednokrotnie Wam mówiłam, bardzo lubię testować wszelkie nowinki technologiczne. Zaczęłam więc rozważać kupno własnej. W Polsce niestety nie jest to tani gadżet a mnie szkoda było inwestować pieniądze, w coś co za chwilę może mi się znudzić. Z pomocą jak zawsze przyszło mi więc AliExpress, gdzie znalazłam bransoletkę kompatybilną z iPhonem w zaskakująco niskiej cenie.Spośród kilku dostępnych wersji kolorystycznych wybrałam tę w kolorze czerwonym. Bransoletka posiada szereg przeróżnych funkcji, które mogą się przydać w codziennym życiu. Po więcej szczegółów odsyłam Was do opisu przedmiotu, dostępnego w załączonym linku. Ze swej strony powiem Wam tylko, że bransoletka sprostała moim oczekiwaniom. Bez problemu udało mi się ją połączyć z telefonem, działa bez zarzutu a przy tym niewiele kosztowała. Szybko jednak mi się znudziła i na mój nadgarstek powrócił tradycyjny zegarek. Cieszę się więc że nie uległam chwili i nie zainwestowałam w droższy egzemplarz.
Dokładnie takie kolczyki w złotej wersji wiedziałam w polskich sklepach. Nie uśmiechało mi się jednak by za nie przepłacać, w którejś z sieciówek. Kiedy więc zobaczyłam, że na AliExpress, kosztują zaledwie kilka złotych, bez namysłu zdecydowałam się na wersję złotą i srebrną. Choć na zdjęciach prezentowały się one pięknie to w pierwszej chwili, nie myślałam o noszeniu ich. Kupiłam je raczej jako dodatek do zdjęć. W rzeczywistości kolczyki okazały się równie piękne jak na fotografiach i wykonane z należytą precyzją. Nie mogłam jednak nie zauważyć, że są one dość ciężkie. Jako dodatek do zdjęć sprawdzą się one idealnie. Mogą być one nieco kłopotliwe przy dłuższym noszeniu, ale myślę że zaryzykuję.
Dokładnie takie kolczyki w złotej wersji wiedziałam w polskich sklepach. Nie uśmiechało mi się jednak by za nie przepłacać, w którejś z sieciówek. Kiedy więc zobaczyłam, że na AliExpress, kosztują zaledwie kilka złotych, bez namysłu zdecydowałam się na wersję złotą i srebrną. Choć na zdjęciach prezentowały się one pięknie to w pierwszej chwili, nie myślałam o noszeniu ich. Kupiłam je raczej jako dodatek do zdjęć. W rzeczywistości kolczyki okazały się równie piękne jak na fotografiach i wykonane z należytą precyzją. Nie mogłam jednak nie zauważyć, że są one dość ciężkie. Jako dodatek do zdjęć sprawdzą się one idealnie. Mogą być one nieco kłopotliwe przy dłuższym noszeniu, ale myślę że zaryzykuję.
Od czasu, kiedy zaczęłam się malować minęło już dobrych kilkanaście lat. Na przestrzeni tych wszystkich lat, zdążyłam już na własnej skórze wypróbować wszystkie możliwe sposoby aplikacji kosmetyków. Ostatnio bardzo polubiłam nakładanie ich przy pomocy gąbeczek do makijażu. Początkowo wybierałam, te pochodzące z polskich drogerii. Odkąd jednak zaczęłam robić zakupy na AliExpress, obowiązkowo w koszyku musiała znaleźć się gąbeczka IMAGIC, którą poleca wiele dziewczyn. Nie miałam, w stosunku do niej żadnych oczekiwań. Nie chciałam się niemile rozczarować, jakby co. W efekcie gąbeczka dała radę i nadal jej używam.
Uwielbiam wszelkie gadżety zatem nie mogłam odmówić sobie przyjemności kupna etui na pędzle. Spośród wielu dostępnych wersji kolorystycznych zdecydowałam się na egzemplarz w kolorze czerwonym. Mimo, że posiadam je już od dłuższego czasu, nie miałam okazji by go użyć. Nie mniej jednak uważam je za naprawdę świetny gadżet, który przyda się w podróży. Zakładam, że przyciągnie on wiele zaciekawionych spojrzeń, szczególnie od osób które z makijażem nie mają zbyt wiele wspólnego. Mało kto z nich domyśli się też, skąd ono pochodzi. Gdybym nie zamówiła go na AliExpress to nie uwierzyłabym, że zostało kupione na chińskiej stronce. Wykonano je naprawdę świetnie. Nigdzie nie widać niedoróbek czy wystających nici. Jestem więc zdania, że zakup wart był tej ceny. Będzie nie tylko fajnym gadżetem w podroży ale pozwoli również zachować porządek w bagażu.
Swego czasu nakładanie maseczek nie należało u mnie do najprzyjemniejszych czynności. Nie lubiłam aplikować ich palcami, bo niemal zawsze pozostawała na nich klejąca warstwa. Kiedy więc zupełnie przypadkiem na AliExpress natknęłam się na szpatułkę do nakładania maseczek, koniecznie musiałam ją mieć. Choć po długim okresie oczekiwania, wreszcie do mnie trafiła. Znajdowała się w uroczym, foliowym opakowaniu. Ma słodki, różowy uchwyt i miękką górę. Nakładanie maseczek przy pomocy tej szpatułki stało się przyjemnością. Warto było zatem zainwestować te kilka groszy w jej kupno.
Z telefonem nie rozstaję się praktycznie wcale. Poprzednie etui więc z czasem przestało wyglądać estetycznie. Postanowiłam zatem przy okazji zakupów na AliExpress zaopatrzyć się w nowe. Moje poprzednie etui kupowałam w Polsce, toteż nie należało do najtańszych. Niestety jego jakość nie była jakaś szczególnie powalająca. Szybko się zniszczyło, powycierało i zadrapało. Sugerując się wieloma Waszymi opiniami, dotyczącymi jakości akcesoriów do telefonów na AliExpress, postanowiłam zaryzykować i przekonać się jak jest naprawdę. Spośród wielu dostępnych propozycji zdecydowałam się na połączenie czerwieni i złota, które wydawało mi się niezwykle eleganckie i kobiece. Za dodatkowy atut uznałam dołączony do niego ring, bo tym samym oszczędziłam sobie szukania go oddzielnie. Z perspektywy czasu mogę Wam powiedzieć, że etui odrobinę się porysowało, nieco ubrudziło i obdrapało na złotych elementach. Nie mniej jednak uważam, że kupno go było dobrą decyzją, bo za podobne musiałabym w Polsce zapłacić znacznie więcej.
9. Kosmetyczka
Chyba jak każda kobieta w swojej torebce mam kosmetyczkę z niezbędnymi dla mnie kosmetykami. Niestety z czasem potrafi się ona zniszczyć i potem wstyd po nią sięgnąć przy ludziach. Pomyślałam więc, że jest to już dobra pora by rozejrzeć się za następczynią dla mojej obecnej kosmetyczki. Przejrzałam mnóstwo przeróżnych propozycji i zdecydowałam się na wzór z uroczą kokardką, która według mnie inspirowana jest Myszką Minie. Rozmiarem nie różni się ona od mojej obecnej kosmetyczki, ale jeśli chodzi o sam wygląd to zdecydowanie wygrywa. Cena niska, jakość jak najbardziej ok. Teraz tylko pozostaje przełożyć kosmetyki do jej wnętrza i zobaczyć jak długo pozostanie w idealnym stanie.
10. Pędzel do brwi
Pierwszy pędzel do malowania brwi zamówiłam w jednej z drogerii internetowych. Niestety nie posiadałam specjalnego grzebyczka do ich czesania. Pomyślałam więc, że zainwestuję w taki gadżet, by dzięki niemu móc przygotować brwi do malowania. Okazało się jednak, że kupno w polskim sklepie wiąże się ze znacznie wyższymi kosztami niż gdybym zamówiła go na AliExpress. Nie zastanawiałam się więc długo i tak trafił do mnie gadżet 2 w 1. Cena, jaką za niego zapłaciłam była tak śmiesznie niska, że nawet nie zastanawiam się nad jego zaletami czy wadami. Z pewnością kupiłabym go ponownie.
11. Narzędzie do czyszczenia pędzli
Takie silikonowe jajeczko do czyszczenia pędzli, niejednokrotnie widywałam w mediach społecznościowych. Pomyślałam, że mnie również się ono przyda. Zamówiłam je niemal natychmiast. Cóż, nie było się nad czym zastanawiać. Jajeczko kosztowało zaledwie kilka groszy. Nie mogę Wam jednak póki co, powiedzieć jak się spisuje, bo choć trafiło ono do mnie już jakiś czas temu, to jeszcze nie miałam okazji go użyć. Z pewnością jednak już wkrótce to nastąpi.
To było by na tyle jeśli chodzi o moje zakupy na AliExpress. Póki, co ze względu na aktualną sytuację, zaniechałam zamówień, w obawie że one po prostu do mnie nie dotrą. A co Wy zamówiłyście na przestrzeni ostatnich miesięcy? Czy wszystkie Wasze zamówienia zdołały do Was dotrzeć?
Ciekawe te zakupki, na alieexpress można całkiem fajne rzeczy znalezc
OdpowiedzUsuńMam sporo rzeczy z aliexpress :) urocza jest ta kosmetyczka :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne nowości, moje serce. Skradły kolczyki
OdpowiedzUsuńSuper jest to etui na pędzle. Mam takie same kolczyki złote, też ostatnio zamówiłam :D Jednak moje są bardzo lekkie i i niestety słabo wykonane:((
OdpowiedzUsuńBlog
Nowy filmik na kanale- zapraszam:>
Kosmetyczka urocza :) Super zakupy!
OdpowiedzUsuńSporo fajnych rzeczy, szczególnie ten nawilżacz powietrza:)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy tam nie kupowałam, ale kusi mnie kupno koszy na donice z roślinami :)
OdpowiedzUsuńSporo tego, ja bym chętnie zainwestowała w nawilżacz powietrza ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie robiłam zakupów na tym portalu. Mają tam jakieś narzędzia, nawozy i dekoracje do ogrodu? Muszę ogarnąć ogród po zimie a nie mam nic co mogłoby mi w tym pomóc.
OdpowiedzUsuńMają tam chyba wszystko. Także takie przedmioty, których istnienia sobie nie wyobrażamy.
Usuń