Makijaż jedną marką: DERMACOL + KONKURS

W jednym z poprzednich postów obiecałam Wam, że postaram się pokazać nieco inne spojrzenie na mój dotychczasowy makijaż, wychodząc ze swojej strefy komfortu. Kiedy więc otrzymałam kosmetyki czeskiej marki Dermacol, uznałam to za świetną okazję, by wcielić swój plan w życie a jednocześnie pokazać Wam kilka produktów, o których niektóre z Was mogły jeszcze nie słyszeć. Wymyśliłam sobie zatem, że stworzę makijaż przy użyciu wyłącznie asortymentu wspomnianej już marki. 

Zanim jednak po nie sięgnęłam, tak jak dotychczas podkreśliłam swoje brwi, które z natury są niemal niewidoczne i wymagają ode mnie szeregu zabiegów. Dopiero wówczas mogłam przystąpić do wykonania mojego dzisiejszego makijażu. Na początek na oczyszczoną i odpowiednio nawilżoną skórę, nałożyłam wygładzająca bazę pod makijaż - Satin make -up, przeznaczoną do stosowania pod fluid, mak-up i puder. Wypełniłam nią tym samym zmarszczki,  drobne linie i pory. A moją skórę pokryła miękka i aksamitna warstwa, która ma również na celu wzmocnienie trwałości makijażu. 

Po tym nie pozostało nic innego jak przystąpić do nakładania podkładu. Zdecydowałam się na Dermacol Make -up Cover, legendarny wysoko kryjący produkt, który powstał jako pierwszy tego typu w Europie i jeden z pierwszych na świecie. Do mojej karnacji w tym momencie najlepiej pasuje odcień o numerze 207. Świetne się z nią komponuje i zapewnia mi efekt, jakiego oczekuję. Przez długi czas utrzymuje się on na mojej skórze, nie wymagając żadnych poprawek i perfekcyjnie maskuje wszelkie niedoskonałości. Jest na tyle skuteczny, że upora się z problemami, z którymi inne podkłady z pewnością nie dały by sobie rady. Nie są to jednak obietnice bez pokrycia. Przy jego pomocy udało mi się ukryć nieestetyczne przebarwienia na czole. Producent zapewnia, że równie dobrze poradzi sobie z cieniami pod oczami, plamami skórnymi, bliźniaki, tatuażami czy trądzikiem. Jak zatem widzicie krycie tego produktu jest spektakularne. 

Teraz pozostało utrwalić makijaż i nadać skórze aksamitną gładkość. W tym celu sięgnęłam po puder Dermacol Invisible. Jest on transparentny, a tym samym zupełnie przezroczysty. Świetnie absorbuje sebum i matuje skórę, nie powodując jej wysuszenia. Stosując go otrzymacie efekt idealnej cery.

Na policzki nałożyłam dwukolorowy róż o delikatnej konsystencji, który został wzbogacony witaminą E, zapewniającą naturalny i zdrowy wygląd. Nie wyobrażam sobie obecnie mojego makijażu bez efektu glow, dlatego w ruch poszedł tonujący puder w kulkach. Zawiera on mieszankę perełek w odcieniach jasnej zieleni i różu, zapewniając skórze promienny i zdrowy wygląd.  

Teraz pozostało zająć się makijażem oka. Postawiłam tu na minimalizm. Jak wiecie, ten zawsze się obroni. Wzdłuż linii rzęs narysowałam kreskę, przy użyciu ultra  czarnego eyelinera. Tuż nad nią pociągnęłam kolejną,  tym razem metaliczną kredką. Podkreśliłam rzesy tuszem Dermacol Volume Mania, dzięki czemu zyskały maksymalną długość i niewiarygodną objętość. Dawno nie byłam tak zadowolona z ich wyglądu, jak teraz. Rzesy sprawiają wrażenie zageszczonych i dłuższych. Już po jednej warstwie dało się zauważyć wyraźnie zwiększoną objętość. Nie są sklejone lecz zyskują intensywny kolor i podkręcenie. Na sam koniec podkreśliłam usta konturówką True Colour Nr 4 i wypełniłam pomadką Matte Mania Nr 16. Zyskały one eleganckie, matowe wykończenie bez nieprzyjemnego wysuszenia. 

Kosmetyki użyte do wykonania makijażu:

Satin make - up base - Satynowa baza pod makijaż - Dermacol

Make -up Cover - Podkład kryjący - Dermacol

Invisible Fixing Powder - Puder transparentny - Dermacol 

Duo Blusher - Podwójny róż Nr 2 - Dermacol 

Beauty Powder Pearls  Toning - Tonujący puder w kulkach - Dermacol

Ultra Black Eyeliner  - Eyeliner - Dermacol

Magnetic Metal 16H Eyeliner & Supersoft Kajal - Metaliczna Kredka do oczu - 

Dermacol

Volume Mania Mascara - Tusz do rzęs - Dermacol 

True Colour Lipliner - Konturówka do ust Nr 4 - Dermacol 

Matte Mania Lipstick - Matowa pomadka w płynie Nr 16 - Dermacol 

Przy okazji mojego dzisiejszego postu mam też coś dla Was. Jako że wszystkim nam nieodłącznie towarzyszy stres wspólnie z marką Dermacol przygotowałam konkurs na Instagramie, gdzie czeka na Was seria kosmetyków właśnie o działaniu antystresowym z dodatkiem Limonki & Winogron. 

                                 * Wpis powstał we współpracy z marką Dermacol

Wyświetl ten post na Instagramie.

Hej dziewczyny, Niebawem na blogu post a w nim moja propozycja makijażu jedną marką czyli kosmetykami @dermacol.pl. Przy okazji mam też coś dla Was. Wspólnie z marką @dermacol.pl mamy dla Was konkurs w którym do wygrania seria kosmetyków Aroma Ritual o zapachu Limonki & Winogron. W skład zestawu wchodzi aż 5 produktów: żel pod prysznic, balsam do ciała, olejek, krem do rąk oraz mydło. Zasady konkursu jak to zwykle u mnie mega proste. Tradycyjnie liczę na Waszą kreatywność. Co zatem musicie zrobić by wziąć udział? 1) odpowiedzieć na pytanie - jak radzicie sobie ze stresem? 2) obserwować @magda_bloguje oraz @dermacol.pl, (warunek konieczny) 3) polubić to zdjęcie. Wygrywa 1 osoba. Konkurs trwa do 5 czerwca do godziny 24:00. Wysyłka nagrody tylko na terenie Polski #konkurs #polishgirl #polskadziewczyna #polska #poland #wygraj #nagroda #nagrody #konkursy #photooftheday #kosmetyki #love #beauty #girl #happy #dermacol

Post udostępniony przez @ magda_bloguje Maj 29, 2019 o 3:09 PDT