Słodkie chwile z nowymi cukierkami Werthers Orginal - Soft Eclairs.

Jeszcze do niedawna pogoda była iście wakacyjna. Niemal od rana przez okno, do domu wpadały ciepłe promienie słońca. Niektórzy zaczęli już nawet uskarżać się na wysokie temperatury, panujące na zewnątrz, wypatrując nadejścia deszczu. Oczywiście ilu ludzi, tyle upodobań. Trudno bowiem zadowolić każdego. W przyrodzie jednak wszystko zostało tak skomponowane, by każdy odnalazł coś, co sprosta jego oczekiwaniom. Cieszą się zatem z pewnością ci, którzy czekali na deszcz i  wreszcie oddychają rześkim powietrzem.

Nie wiem jak Wam, ale ja w taką pogodę uwielbiam zaszyć się w domu z kubkiem herbaty, rozpalić aromatyczną świecę a czasami także delektować się czymś słodkim, by łatwiej było mi ją przetrwać. Nie myślcie jednak, że piszę tu o tym bez przyczyny. Otóż, nie wiem czy pamiętacie ale jakiś czas temu udało mi się zakwalifikować do kampanii nowych cukierków Werthers Orginal - Soft Eclairs.

Kampania Werthers Original - Soft Eclairs 

W ramach testów otrzymałam całe mnóstwo pysznych, mlecznych cukierków w różnych odsłonach, którymi delektowałam się nie tylko ja, ale również liczne grono moich znajomych. Stanęłam wówczas również przed szansą wzięcia udziału w konkursie, gdzie na zwycięzców czekały nagrody: I stpnia - czytniki KINDLE wraz z etui i zestawy przyjemności oraz II stopnia w postaci zestawów przyjemności, składających się ze słodyczy i aromatycznych świec. Ci, którzy mnie znają z pewnością domyślają się, że nie mogłam nie skorzystać z okazji a wręcz musiałam wziąć udział w konkursie organizowanym na Instagramie, zamieszczając zdjęcie obrazujące chwile przyjemności z Soft Eclairs. 

Jak dziś pamiętam dzień, w którym ogłoszono wyniki konkursu. Wróciłam akurat rano z pracy, po całonocnym dyżurze, gdy w mojej skrzynce na Instagramie znalazłam zaskakującą wiadomość, a w niej informację że spośród tak wielu zgłoszeń nagrodzono moje zdjęcie. Tym większe więc było moje zdziwienie, bo choć gdzieś w głębi duszy liczyłam, że się uda to nie dopuszczałam do siebie tej myśli. Na co komu potem rozczarowanie... Toteż,  kiedy minął pierwszy szok i niedowierzanie, błyskawicznie wysłałam swoje dane i czekałam.

Kilka dni później niespodziewanie pod moim domem, pojawił się pan kurier. Nie sądziłam, że adresatem przesyłki będę ja. Spodziewałam się raczej, że to ktoś z domowników zrobił zakupy online, a teraz na nie oczekuje. Tymczasem pan kurier z wnętrza samochodu wydobył ogromną paczkę, adresowaną na moje nazwisko i bezceremonialnie mi ją wręczył.

Pośpiesznie rozpakowałam przesyłkę a tam wyczekiwana przeze mnie nagroda w postaci całego mnóstwa przepysznych cukierków Soft Eclairs oraz przepięknej, cudownie pachnącej świecy z logo Werthers Orginal.

Więcej o świecach zapachowych przeczytacie w poście: Świece Bispol - jednym ze sposobów na osiągnięcie szczęścia 

Zanim jednak zdążyłam poczuć jej aromat, mojej uwadze nie uszedł jej design. Znajduje się ona w dużym a tym samym ciężkim, szklanym słoiczku. Prostota i minimalizm w najlepszym, możliwym wydaniu.

Myli się jednak ten, kto sądzi że to na designie opakowania kończy się urok tejże świecy, bowiem, na długo zanim jeszcze się ją zapali, roztacza wokół wspaniały aromat, który nieprzerwanie ewoluuje, oddziałując na moje zmysły. I o ile zazwyczaj nie mam problemu z opisywaniem zapachów, to tym razem jest to nie lada wyzwaniem. Kto wie może jednak z czasem uda mi się rozszyfrować, jakie nuty zapachowe sie tu pojawiają. Tymczasem pozostaje mi tylko Was zapewnić, że pachnie obłędnie. Jest więc fantastycznym dodatkiem do cukierków, które poprawiają humor w niemal każdej sytuacji, zalewając moje kubki smakowe aromatem karmelu i czekolady.

Nie było by to jednak możliwe gdyby wspaniała ekipa Rekomenduj.to oraz Werthers Orginal, którym serdecznie dziękuję za wyróżnienie mojego zdjęcia.

A Wy znacie nowe cukierki Werthers Orginal? Przypadły Wam do gustu, czy może wolicie inne,