Weekend w hotelu Kazimierski Zdrój
Jeszcze do niedawna, za oknem zalegała warstwa białego puchu. Teraz nie pozostał po niej nawet ślad. Gdzieniegdzie zakwitły przebiśniegi, zrobiło się cieplej i znacznie przyjemniej. Nic więc dziwnego, że przez chwilę dało się poczuć oddech wiosny na karku. Nie ma się jednak co oszukiwać, na nadejście tej prawdziwej, sądząc po prognozach trzeba będzie jeszcze poczekać. Tym bardziej więc cieszy mnie fakt, że udało mi się trafić na ciepłe dni i wykorzystać je do maksimum, czerpiąc pełnymi garściami.
Wiele z Was z pewnością zastanawia się, dlaczego te kilkanaście kresek więcej na termometrze miało dla mnie aż takie znaczenie i robię z tego tak wielką sprawę. Za chwilę wszystko stanie się dla Was jasne, jednak zanim to nastąpi, pozwólcie że wrócę do momentu, gdy wszystko się zaczęło. Te z Was, które regularnie zaglądają na mojego bloga, z pewnością pamiętają złote pudełko - niespodziankę. Trafiło ono do mnie pewnego wrześniowego dnia, wraz z cudownym olejkiem Lactacyd, barwnym wiankiem i informacją o organizowanym konkursie dla blogerek, gdzie nagrodami były zestawy kosmetyków oraz nagroda główna w postaci pobytu w SPA .
Wspomniane pudełko zdecydowanie różniło się od tych, które otrzymywałam dotychczas. Czułam więc potrzebę pokazania Wam go, zwłaszcza, że zrobiło na mnie ogromne wrażenie, o czym zresztą możecie przekonać się czytając mój post konkursowy →Pielęgnacja miejsc intymnych delikatnym olejkiem Precious Oil . Nie ukrywam też, że dawało mi szansę, spróbowania swoich sił w organizowanym konkursie. Dlaczego więc miałabym nie spróbować? - pomyślałam.
Nawet przez moment nie myślałam jednak o tym, że los może uśmiechnąć się właśnie do mnie. Wyobraźcie sobie zatem moje zaskoczenie, kiedy okazało się że zdobyłam nagrodę główną. W chwili ogłoszenia wyników, zaparło mi dech w piersiach. Dopiero, gdy emocje opadły zdołałam wydobyć z siebie kilka słów, informując rodzinę o głównej wygranej, którą był voucher dla dwóch osób do SPA. Jak się wkrótce okazało by go wykorzystać nie musiałam przemierzać Polski wzdłuż i wszerz. Organizatorzy zadbali o to, bym mogła zrealizować go niedaleko miejsca mojego zamieszkania i tak stałam się posiadaczką jednego z pakietów, jakimi dysponuje hotel Kazimierski Zdrój w Janowcu.
Zastanawiacie się pewnie, dlaczego wspominam o tym dopiero teraz, skoro nagroda trafiła do mnie jeszcze w zeszłym roku. Otóż, jak to w życiu bywa, ciagle stawało coś na przeszkodzie, by tam pojechać. Wreszcie jednak zdecydowałam, że nadeszła odpowiednia pora i wraz z początkiem tygodnia razem z Mamą zakwaterowałyśmy się w hotelu Kazimierski Zdrój.
Hotel Kazimierski Zdrój zrobił na nas ogromne wrażenie od samego początku. Już na pierwszy rzut oka widać, że ma on duszę i typowy dla siebie niezwykły klimat, który potęguje jego położenie na zboczu Góry Zamkowej, tuż nad Wisłą, skąd rozpościera się widok na Kaźmierz Dolny. I choć wokół otacza go las, pełen dorodnych sosen, to od centrum miasta dzieli go zaledwie kilkanascie minut pieszo.
Zamieszkałyśmy z Mamą w jednym z komfortowo wyposażonych dwuosobowych pokoi, który został zaprojektowany tak byśmy mogły się zrelaksować i wypocząć. W wystroju dawał się zauważyć minimalizm i przyjemne dla oka barwy. Zadbano o każdy, nawet najdrobniejszy szczegół wyposażenia, które idealnie ze sobą współgrają. Standardem jest tu klimatyzacja, mini bar, sejf, bezpłatny Internet Wi-Fi,TV oraz telefon. Ogromnie ucieszył nas balkon, skąd mogłyśmy podziwiać widoki i wdychać świeże powietrze.
Każdego dnia naszego pobytu delektowałyśmy się pysznymi potrawami serwowanymi przez hotelową restaurację, do której wykorzystywane są produkty pochodzące od lokalnych dostawców. W prawdziwy zachwyt wprawiła nas jednak czterodaniowa kolacja. Czegoś takiego się nie spodziewałyśmy i to co ukazało się naszym oczom przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. W skład kolacji bowiem weszła przystawka w postaci kolorowej salatki, aromatyczna zupa marchewkowa, danie główne, lody z truskawkami i bitą śmietaną na deser oraz butelka wina. Zaproponowano nam również filiżankę herbaty a wszystko to podane na tak przepięknie nakrytym stole, że żal było kończyć i gdyby nie zaplanowane na wieczór zabiegi, z pewnością spędziły byśmy przy nim znacznie więcej czasu.
Będąc w Janowcu nie mogłyśmy odmówić sobie obowiązkowego punktu programu jakim była wycieczka do miasta. Wstyd się bowiem przyznać, że mieszkając tak blisko jeszcze nigdy dotąd nie poznałam tego, co ma on do zaoferowania. Niby wiedziałam z czego słynie ale nie zadałam sobie trudu, by poznać go bliżej. Ruiny zamku podziwiałam gdzieś z oddali, na Serokomlę spoglądałam mijając ją po drodze a o istnieniu dworu, chyba nawet zapomniałam. Ten czas w Janowcu zatem pozwolił mi to wszystko nadrobić.
Pierwszym i obowiązkowym punktem programu była Serokomla, gdzie spróbowałyśmy przepysznych wypieków i aromatycznej herbaty. Dopiero później wyruszyłyśmy na zamek. A tam weszłyśmy wszędzie, gdzie tylko było to możliwe i zobaczyłyśmy wszystko, co było do zobaczenia.
Następnie swoje kroki skierowałyśmy do położonego obok sarmackiego dworu, gdzie podziwiałyśmy wystawę wnętrz z pamiątkami po ostatnich właścicielach i gdzie, jak się później okazało można również wynająć pokój na poddaszu. Do hotelu wróciłyśmy zupełnie inną drogą, położoną tuż nad skarpą i przy punkcie widokowym. Trafiłyśmy naprawdę na cudowną pogodę więc zwiedzanie miasta należało do przyjemności, zwłaszcza że po naszym powrocie do domu pogoda diametralnie się zmieniła.
Pobyt w hotelu Kazimierski Zdrój pod każdym względem więc uważamy za udany. Przepiękny obiekt, miły i niezwykle pomocny personel, przepyszne posiłki i cała panująca tam atmosfera sprawiły, że trwałe zapisał się on nie tylko w naszej pamieci, ale i na wielu zdjęciach, które moglyście zobaczyć przy okazji tego posta. Nie ukrywam też, że obu nam pobyt ten narobił smaku na więcej i kto wie, może wpisze się on w nasze życie, jako stały jego element?
Po tym jakże ekscytującym i pełnym wrażeń wypoczynku chciałabym podziękować wszystkim tym, którzy dołożyli choćby najmniejszą cegiełkę do organizacji naszego pobytu w hotelu Kazimierski Zdrój. Z tego miejsca zatem pragnę podziękować organizatorowi i fundatorowi nagrody - firmie Omega Pharma Sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie, paniom z agencji marketingowej BRAVE HEARTS: Pani Kasi M. i Pani Kasi K., które otworzyły mi drogę do udziału w konkursie a następnie zajęły się skrupulatnie organizacją całego przedsięwzięcia, ze stoickim spokojem, odpowiadając na mnóstwo moich pytań. Dziękuję również niezwykle pomocnym i miłym paniom z recepcji hotelu - Pani Kasi oraz pani Annie, które pomogły mi przebrnąć przez proces rezerwacyjny i wybrać odpowiedni termin jeszcze przed powrotem zimy, Pani Kosmetolog za niezwykle przyjemne zabiegi i naprawdę fantastyczną atmosferę oraz całemu personelowi hotelu Kazimierski Zdrój.
Wiele z Was z pewnością zastanawia się, dlaczego te kilkanaście kresek więcej na termometrze miało dla mnie aż takie znaczenie i robię z tego tak wielką sprawę. Za chwilę wszystko stanie się dla Was jasne, jednak zanim to nastąpi, pozwólcie że wrócę do momentu, gdy wszystko się zaczęło. Te z Was, które regularnie zaglądają na mojego bloga, z pewnością pamiętają złote pudełko - niespodziankę. Trafiło ono do mnie pewnego wrześniowego dnia, wraz z cudownym olejkiem Lactacyd, barwnym wiankiem i informacją o organizowanym konkursie dla blogerek, gdzie nagrodami były zestawy kosmetyków oraz nagroda główna w postaci pobytu w SPA .
Wspomniane pudełko zdecydowanie różniło się od tych, które otrzymywałam dotychczas. Czułam więc potrzebę pokazania Wam go, zwłaszcza, że zrobiło na mnie ogromne wrażenie, o czym zresztą możecie przekonać się czytając mój post konkursowy →Pielęgnacja miejsc intymnych delikatnym olejkiem Precious Oil . Nie ukrywam też, że dawało mi szansę, spróbowania swoich sił w organizowanym konkursie. Dlaczego więc miałabym nie spróbować? - pomyślałam.
Nawet przez moment nie myślałam jednak o tym, że los może uśmiechnąć się właśnie do mnie. Wyobraźcie sobie zatem moje zaskoczenie, kiedy okazało się że zdobyłam nagrodę główną. W chwili ogłoszenia wyników, zaparło mi dech w piersiach. Dopiero, gdy emocje opadły zdołałam wydobyć z siebie kilka słów, informując rodzinę o głównej wygranej, którą był voucher dla dwóch osób do SPA. Jak się wkrótce okazało by go wykorzystać nie musiałam przemierzać Polski wzdłuż i wszerz. Organizatorzy zadbali o to, bym mogła zrealizować go niedaleko miejsca mojego zamieszkania i tak stałam się posiadaczką jednego z pakietów, jakimi dysponuje hotel Kazimierski Zdrój w Janowcu.
Zastanawiacie się pewnie, dlaczego wspominam o tym dopiero teraz, skoro nagroda trafiła do mnie jeszcze w zeszłym roku. Otóż, jak to w życiu bywa, ciagle stawało coś na przeszkodzie, by tam pojechać. Wreszcie jednak zdecydowałam, że nadeszła odpowiednia pora i wraz z początkiem tygodnia razem z Mamą zakwaterowałyśmy się w hotelu Kazimierski Zdrój.
Hotel Kazimierski Zdrój zrobił na nas ogromne wrażenie od samego początku. Już na pierwszy rzut oka widać, że ma on duszę i typowy dla siebie niezwykły klimat, który potęguje jego położenie na zboczu Góry Zamkowej, tuż nad Wisłą, skąd rozpościera się widok na Kaźmierz Dolny. I choć wokół otacza go las, pełen dorodnych sosen, to od centrum miasta dzieli go zaledwie kilkanascie minut pieszo.
Zamieszkałyśmy z Mamą w jednym z komfortowo wyposażonych dwuosobowych pokoi, który został zaprojektowany tak byśmy mogły się zrelaksować i wypocząć. W wystroju dawał się zauważyć minimalizm i przyjemne dla oka barwy. Zadbano o każdy, nawet najdrobniejszy szczegół wyposażenia, które idealnie ze sobą współgrają. Standardem jest tu klimatyzacja, mini bar, sejf, bezpłatny Internet Wi-Fi,TV oraz telefon. Ogromnie ucieszył nas balkon, skąd mogłyśmy podziwiać widoki i wdychać świeże powietrze.
Każdego dnia naszego pobytu delektowałyśmy się pysznymi potrawami serwowanymi przez hotelową restaurację, do której wykorzystywane są produkty pochodzące od lokalnych dostawców. W prawdziwy zachwyt wprawiła nas jednak czterodaniowa kolacja. Czegoś takiego się nie spodziewałyśmy i to co ukazało się naszym oczom przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. W skład kolacji bowiem weszła przystawka w postaci kolorowej salatki, aromatyczna zupa marchewkowa, danie główne, lody z truskawkami i bitą śmietaną na deser oraz butelka wina. Zaproponowano nam również filiżankę herbaty a wszystko to podane na tak przepięknie nakrytym stole, że żal było kończyć i gdyby nie zaplanowane na wieczór zabiegi, z pewnością spędziły byśmy przy nim znacznie więcej czasu.
Nie myślcie sobie jednak, że nasz pobyt w hotelu ograniczał się jedynie do rozpieszczania naszych kubków smakowych, a jak się domyślam tak właśnie mogłyście pomyśleć, patrząc na powyższe jakże apetyczne zdjęcia. Tymczasem zadbano o nas pod każdym względem. Znalazło się więc coś dla zmysłów, o czym zresztą pisałam powyżej, jak i dla ciała. Przez cały pobyt miałyśmy nieograniczony dostęp do basenu, jacuzzi, słonecznej łączki, sauny suchej oraz salki fitness. Czekały tam również na nas zabiegi pielęgnacyjne. Skorzystałyśmy z niezwykle przyjemnego masażu relaksacyjnego oraz peelingu całego ciała, połączonego z nałożeniem masełka, po których skóra stała się przyjemnie gładka w dotyku i pachnąca.
Pierwszym i obowiązkowym punktem programu była Serokomla, gdzie spróbowałyśmy przepysznych wypieków i aromatycznej herbaty. Dopiero później wyruszyłyśmy na zamek. A tam weszłyśmy wszędzie, gdzie tylko było to możliwe i zobaczyłyśmy wszystko, co było do zobaczenia.
Po tym jakże ekscytującym i pełnym wrażeń wypoczynku chciałabym podziękować wszystkim tym, którzy dołożyli choćby najmniejszą cegiełkę do organizacji naszego pobytu w hotelu Kazimierski Zdrój. Z tego miejsca zatem pragnę podziękować organizatorowi i fundatorowi nagrody - firmie Omega Pharma Sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie, paniom z agencji marketingowej BRAVE HEARTS: Pani Kasi M. i Pani Kasi K., które otworzyły mi drogę do udziału w konkursie a następnie zajęły się skrupulatnie organizacją całego przedsięwzięcia, ze stoickim spokojem, odpowiadając na mnóstwo moich pytań. Dziękuję również niezwykle pomocnym i miłym paniom z recepcji hotelu - Pani Kasi oraz pani Annie, które pomogły mi przebrnąć przez proces rezerwacyjny i wybrać odpowiedni termin jeszcze przed powrotem zimy, Pani Kosmetolog za niezwykle przyjemne zabiegi i naprawdę fantastyczną atmosferę oraz całemu personelowi hotelu Kazimierski Zdrój.
Jak tam ślicznie :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą w 100 %
UsuńPięknie tam, jest klimat 💓
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post 💋
http://www.stylishmegg.pl/2018/03/czerwona-sukienka-i-zamszowa-ramoneska.html?m=1
To prawda. Klimatu temu hotelowi i okolicy odmówić nie można ☺
UsuńPiękne a właściwie wręcz bajeczne miejsce. Jest gdzie spacerować co zwiedzać mieszkając w tym hotelu. Ja kocham zamki i ruiny, gdy podróżujemy z moim chłopakiem to planuję trasę tak aby jak najwięcej zobaczyć i zwiedzić. Przy każdym robimy przystanek . gratuluję wygranej tak wspaniałej nagrody
OdpowiedzUsuńMiejsce jest naprawdę urzekające i mam tu nie tylko na myśli hotel ale i okolice. Po prostu przepięknie. Bardzo dziękuję za gratulacje ☺
UsuńLubię takie weekendowe, relaksujące wyjazdy :) mój już w maju :)
OdpowiedzUsuńZatem życzę Ci wspaniałego pobytu ☺
UsuńZe zdjęć bije taki spokój. Tego mi trzeba ;) I jeszcze te pyszności na talerzu ;)
OdpowiedzUsuńfajna nagroda, to musiał być świetny relaks!
OdpowiedzUsuńa jedzenie wygląda naprawdę smakowicie
Obie z Mamą jesteśmy zauroczone obiektem. Wszystko było rewelacyjne. A jedzenie - majstersztyk :)
UsuńAle pięknie tam! Cudownie byłoby tam być :) Gratuluję nagrody, no i pogody :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) Obie z Mamą nie możemy uwierzyć, że aż tak udało nam się trafić z wyborem terminu i zdążyć przed atakiem zimy :) Myślę, co prawda że sam obiekt nie stracił by w naszych oczach nawet zimą bo jest przepiękny, ale spacer do Janowca na pewno nie był by tak udany, jak miało to miejsce przy takiej pięknej i słonecznej pogodzie :)
UsuńPrzepiękne miejsce, chętnie bym się tam wybrała :)
OdpowiedzUsuńNic prostszego 😊
UsuńPięknie ;) Z chęcią bym się na taki weekend wybrała ;) I jeszcze to jedzonko <3
OdpowiedzUsuńWszystko dopięte na ostatni guzik :) Byłam i nadal jestem pod ogromnym wrażeniem, tego miejsca.
UsuńGratuluję wygranej :) Piękny ten hotel, basen również i zamek robi wrażenie :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) Podpisuję się obiema rękami pod każdym z Twoich stwierdzeń :)
UsuńPiękne miejsca :D zazdroszczę !
OdpowiedzUsuńMagiczne miejsce, to prawda. ;)
Usuństandard całkiem fajny aż zatesknilam za wyjazdami
OdpowiedzUsuńweekend w Spa to moja ulubiona forma wypoczynku!
OdpowiedzUsuńTaką wygraną to ja rozumie :D
Nadal jestem pod wrażeniem ;)
UsuńWow! Świetna nagroda! Piękne miejsce i zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Starałam się jak mogłam, żeby oddać na zdjęciach magię tego miejsca :)
UsuńGratulacje Madziu, nagroda marzenie!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) To prawda. Nagroda rewelacyjna i naprawdę fantastyczny pobyt.
Usuń