5 moich ulubionych pomadek do ust
Niektórzy spoglądając przez okno, powiedzieliby że lepszej pogody nie można byłoby sobie wymarzyc o tej porze roku. W niczym nie przypomina ona zimowej aury, za to znacznie bliżej jej do tej, którą mieliśmy jesienią. Na porządku dziennym zatem są dodatnie temperatury i brak opadów. Te pojawiły się dopiero wczoraj późnym wieczorem. Na próżno jednak szukać śniegu i siarczystego mrozu. I choć z pewnością nie brakuje osób, które taki stan rzeczy cieszy, to domyślam się że są również osoby mniej zadowolone z takiego obrotu sprawy, zwłaszcza teraz, kiedy rozpoczął się czas ferii zimowych. Okazuje sie, że jak twierdzą meteorolodzy już niebawem ma się to zmienić za sprawą obfitych opadów śniegu i spadku temperatur. Pewności rzecz jasna nie ma, bo jak to mówią - poczekamy zobaczymy.
A tymczasem mam dla Was innych pewniaków, w postaci zestawienia moich pięciu ulubionych pomadek. Jeśli więc jesteście ciekawe, po jakie kosmetyki sięgam i które z nich najbardziej przypadły mi do gustu, zapraszam do czytania.
A tymczasem mam dla Was innych pewniaków, w postaci zestawienia moich pięciu ulubionych pomadek. Jeśli więc jesteście ciekawe, po jakie kosmetyki sięgam i które z nich najbardziej przypadły mi do gustu, zapraszam do czytania.
Przekonacie się, że choć w makijażu nie stronie od wyrazistych kolorów, tym razem postawiłam na znacznie bardziej stonowane barwy.
5 moich ulubionych pomadek do ust
1. Pomadka do ust z olejkiem arganowym Ados Cosmetics 112
Dla niektórych z Was pomadka może wyglądać dość niepozornie, ponieważ znajduje się w niezwykle prostym bordowym opakowaniu, opatrzonym wyłącznie dyskretnym logo. Muszę się Wam przyznać, że początkowo sama miałam co do niej mieszane uczucia. Szybko jednak skradła moje serce. To niepozorne opakowanie skrywa bowiem niezwykle wnętrze. Co ciekawe i tym bardziej zaskakujące akurat tę dostałam w prezencie od bratowej. Spośród 15 matowych i pełowych kolorów wybrała akurat tę, która idealnie wpisała się w kanon moich ulubionych. To świadczy zatem tylko o tym jak świetnie zna mnie i moje upodobania.
W przypadku pomadek najistotniejszą kwestią jest nie co innego, jak kolor. Pomadka 112, o której chcę Wam dziś opowiedzieć ma neutralna barwę. Określiłabym ją nawet mianem tzw. nudziaka, pozostawiającego na ustach długotrwały kolor, jednocześnie je nawilżając i regenerując przy pomocy olejku arganowego. Akurat ten wariant kolorystyczny zalicza się do pomadek perłowych. Zawiera bowiem mieniące się drobinki, które pięknie rozswietlaja usta. Nie muszę jednak obawiać się przejaskrawionego efektu, ten bowiem jest niezwykle naturalny. Świetnie nadaje się więc do codziennego makijażu, nie tylko pięknie podkreślając moje usta ale równocześnie je pielęgnując. O tej porze roku nie wyobrażam sobie stosowania innego kosmetyku.
2. Pomadka do ust Secretale 04, Nude Lipstick Bell
3. Vision Lipstick 130 Golden Rose
Tym, o czym warto wspomnieć przy okazji prezentowania Wam tej pomadki, z pewnością są jej właściwości pielęgnacyjne, ściśle związane z zawartością w jej składzie masła shea i olejku jojoba. Pomadka ta choć nie jest produktem z tzw. górnej półki, zasługuje na uwagę. Nadaje ustom piękny kolor, jednocześnie je pielęgnując.
4. Royal Mat 01 Bell
To kolejna pomadka, która zwraca uwagę niezwykle eleganckim i pięknym opakowaniem. Wbrew pozorom jest to kolejny kosmetyk dostępny w atrakcyjnej cenie zaledwie kilku złotych. Stosowanie jej już od pierwszego użycia należy do przyjemności. Pomadka ma bowiem nie tylko przyjemny, słodki zapach ale i delikatną konsystencję, ułatwiającą aplikację. Idealnie pokrywa usta, nadając im matowe wykończenie, utrzymujące się przez długi czas. Wzbogacenie jej o zawartość aloesu, korzystnie wpływa na kondycję moich ust. Zapewnia im nie tylko piękny wygląd ale i pielęgnację.
5. Velvet Matt 501 Toffee, Eveline Cosmetics
Czarne, eleganckie opakowanie ze złotymi elementami robi wrażenie luksusowego. Pomadka w wersji 501, świetnie sprawdza się w makijażu dziennym jak i wieczorowym. Podkreśla naturalne piękno moich ust. Przyjemnie się ją aplikuje, dzieki czemu malowanie sprawia ogromną przyjemność. Już jedna warstwa wystarcza by dokładnie pokryć usta, przygaszonym różem. Została skomponowana tak, by podkreślać piękno ust, nie powodując jednocześnie ich przesuszania. Możecie zatem być spokojne. Suche, nieestetyczne skórki nie stanowią tu problemu. Co do samego koloru, to jest on na tyle delikatny i nierzucajacy się w oczy, że nawet jego ubytki nie są niestetyczne. Łączy w sobie zatem wszystkie te cechy, których szukam w pomadkach - piękny kolor, właściwości nawilżające i pielegnujace oraz zadowalajaca trwałość.
Okazuje się zatem, że pomadki wcale nie muszą pochodzić z najwyższej półki, by zyskały miano tych ulubionych. A Wy jakie pomadki lubicie? Chętnie poznam Waszych ulubieńców.
Bell Secretale mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńDługo to właśnie po nią sięgałam najczęściej :)
UsuńAle piękne kolorki, takie neutralne na co dzień, często po takie właśnie sięgam :)
OdpowiedzUsuńI love all this shades, i use only such tone.
OdpowiedzUsuńhttps://clickbystyle.blogspot.in/
Ja lubię chłodne róże ostatnio :D
OdpowiedzUsuńkolory baardzo w moim stylu, uwielbiam i chetnie po takie wlasnie siegam
OdpowiedzUsuńWow! these shades are gorgeous!!
OdpowiedzUsuńlubię tą samą kolorystykę jednak żadnej z tych pomadek nie miałam, najchętniej sięgam po golden rose i lily lolo
OdpowiedzUsuńKolorystyka zdecydowanie moja :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy :) To oznacza, że z moim gustem nie jest źle :)
UsuńPiękne są te pomadki, aż sama nie wiem który kolor najbardziej mi się podoba :) W każdym czułabym się dobrze!
OdpowiedzUsuńTeż trochę to trwało nim usystematyzowałam sobie kolejność w jakiej po ie sięgam :)
Usuńladne kolory, ados pamietam z czasow liceum:)
OdpowiedzUsuńŚwietne kolorki :) Kiedyś miałam dużo pomadek a teraz mam chyba dwie. Używam głównie tych do pielęgnacji, nawilżenia :)
OdpowiedzUsuńMają ładne kolory :))
OdpowiedzUsuńPiękne odcienie pomadek :) W tym zestawieniu nie pojawili się moi ulubieńcy, ale może dlatego, że nie miałam żadnej z tych pomadek. Obecnie najbardziej lubię matową pomadkę z Rimmella w kolorze nude oraz różową szminkę w kredce z Golden Rose.
OdpowiedzUsuńPytałaś u mnie na blogu o okulary. Tak, to są zerówki kupione na ,,pchlim targu" w Poznaniu ;)
jakie śliczne kolorki :) myślę, ze wszystkie pasują do Ciebie
OdpowiedzUsuń