# INSTAGRAM MIX - STYCZEŃ
Drogie moje, w błyskawicznym tempie minął nam kolejny zimowy miesiąc, jakim jest styczeń. Dla wielu z Was, szczególne znacznie ma grudzień z całą tą magiczną otoczką świąt. W tym roku u mnie też tak było. Jednak zaraz za nim szczególnym sentymentem darzę właśnie styczeń. Powód jest prosty - właśnie wtedy przypadają moje urodziny. Nie myślcie jednak, że chodzi o prezenty, których nie mogę się wręcz doczekać, dawno bowiem minęły te czasy, kiedy z niecierpliwością ich wyczekiwałam. Teraz znacznie bardziej lubię sprawiać przyjemność innym, wręczając im prezenty, choć nie ukrywam, że mnie samej też ogromną radość sprawia nawet najmniejszy drobiazg, ale dany od serca.
Tymczasem mam dla Was comiesięczne podsumowanie w postaci instagramowego mixu, który choć po części odda klimat minionego miesiąca i pokaże to, co się u mnie działo. Nie jest ono co prawda, tak bogate, jak te które mogłyście oglądać dotychczas, nie mniej jednak mam nadzieję, że miło Wam będzie go oglądać i zatrzymacie się tu na dłuższą chwilę. Nie chcąc tracić zatem więcej czasu na wstęp zapraszam Was na moje comiesięczne podsumowanie.
Na początek mam dla Was oczywiście selfie. Jak już nie raz wspominałam, do niedawna jeszcze zdjęć tego typu na moim instagramie było jak na lekarstwo. Teraz jest ich tam tyle, co pozostałych o różnej tematyce by nie powiedzieć, że moje konto zostało zdominowane właśnie przez nie.
Zaraz w pierwszych dniach stycznia intensywnie zajęłam się moimi dłońmi, bo przecież nie od dziś wiadomo, że są one wizytówką każdej kobiety. Zadbane dłonie to jednak nie wszystko. Nie mniej ważne są paznokcie, dlatego sięgnęłam po specjalną odżywkę wzmacniającą z diamentem Kosmed.
O tej porze roku mam znacznie więcej czasu na pielęgnację nic więc dziwnego, że intensywnie dbam o każdą partię mojego ciała. Zaraz po paznokciach, zabrałam się za twarz i moją cerę mieszaną, dbając o nią z serum Lukrecja gładka - Fitomed. Tym z Was, które jeszcze go nie znają powiem tylko, że świetnie nawilża, wygładza i zapewnia uczucie satynowej skóry. Idealnie nadaje się do stosowania pod makijaż, choć równie dobrze można stosować je na noc, tuż przed pójściem spać, tak jak robię to ja.
Odchudzanie z dietą OXY trwa nadal. Od celu dzieli mnie jeszcze kilka kilogramów. Efekty możecie obserwować na zamieszczanych zdjęciach. Ograniczam się do selfie, nie mniej jednak uważam. że daje się je dostrzec. Dla porównania wystarczy, że wrócicie do poprzednich instagramowych podsumowań na, których byłam znacznie pulchniejsza i okrągła. Tymczasem oczekuję na kolejną przesyłkę, którą będziecie mogły wkrótce zobaczyć na Instagramie.
Moja skóra (choć myślę, że jest nas znacznie więcej) o tej porze roku szczególnie narażona jest na niekorzystne działanie warunków atmosferycznych i wysokich temperatur, panujących w pomieszczeniach. Staje się przez to szczególnie mocno przesuszona. Sięgnęłam zatem po masło shea - Fitomed, które jak się okazuje dobrze radzi sobie w naszym zimowym klimacie. To jednak nie jedyna jego zaleta. Równie dobrze spisze się także w gorącym tropikalnym klimacie, zatem na lato też będzie jak znalazł.
W styczniu dotarła do mnie także koszula mojego projektu, która powstała podczas grudniowego spotkania z marką Nivea, Mają Sablewską oraz Michałem Szulcem. Miałam wówczas możliwość by poznać aktualnie panujące trendy w modzie oraz nową linię dezodorantów marki Nivea. Zyskałam również niepowtarzalną okazję, by zaprojektować koszulę z myślą o sobie. Jeśli zainteresował Was ten event, organizowany przez markę Nivea i uświetniony udziałem tak znamienitych gości jak Maja Sablewska i Michał Szulc to link do relacji znajdziecie poniżej:
Sushi - moja miłość. Uwielbiam je i czasem pozwalam sobie na chwileczkę zapomnienia. Nie można przecież wyeliminować wszystkich przyjemności w życiu, prawda? A z pewnością zgodzicie się ze mną, że tym kulinarnym oprzeć się jest najtrudniej.
Miesiąc styczeń w pełni zdominowany został przez tematykę wszechobecnej pielęgnacji. Po paznokciach i twarzy, swoich pięciu minut w świetle chwały doczekały się włosy. Przy okazji jednej z akcji Rabble.pl, którego jestem ambasadorką przygotowałam dla Was post z moją zimową pielęgnacją włosów.
Nasze listopadowe spotkanie blogerek, jak wiecie (lub nie) obfitowało w wiele wspaniałych upominków od sponsorów, którym jeszcze raz serdecznie dziękuję. Jednym z takich upominków było aloesowe mydło Equilibra, które pokochałam od pierwszego użycia. Jest ono niezwykle łagodne dla skóry. Delikatnie się pieni, ale świetnie oczyszcza i nawilża. Zawiera 10% czystego aloesu, przez co działa kojąco i przywraca właściwe pH skóry. Może być stosowane codziennie do mycia twarzy, rąk oraz całego ciała. W 100 % jest pochodzenia roślinnego. Nie znajdziecie w nim SLS, SLES, barwników ani alergenów. Jest delikatnie perfumowane i pachnie obłędnie. Polecam. Jestem przekonana, że przypadnie Wam do gustu już przy pierwszym użyciu.
Miesiąc styczeń jest czasem karnawałowej zabawy i obfituje w wiele okazji do imprez, w związku z tym na portalu Zblogowani trwała akcja z marką Eveline. Polegała ona na stworzeniu makijażu idealnego na Sylwestra lub imprezę karnawałową. Zainspirowałam się wówczas stylem rockowym i tak właśnie powstała moja wersja makijażu karnawałowego.
Ostatnio trochę odpuściłam jeśli chodzi o wypieki. Ostatni raz chyba upiekłam nie co innego, jak bożonarodzeniowe pierniczki. Przepis na nie znajdziecie w grudniowym instagramowym podsumowaniu. Kto jednak powiedział, że nie można ich upiec o innej porze roku? Zwłaszcza, gdy są tak pyszne.
Styczeń w tym roku nie należał do wyjątkowo łagodnych, dlatego wyciągnęłam ciepłe skarpetki i buty. Po jakimś czasie zorientowałam się, że może to odbić się na kondycji moich stóp i wraz z nadejściem lata obnażyć wszystkie niedoskonałości. Pomyślałam więc, że jest to odpowiedni moment by w odpowiedni sposób zatroszczyć się o nie. -----> Pielęgnacja stóp z SheFoot.
Skoro była już mowa o pielęgnacji stóp, nadeszła pora by kompleksowo zadbać o kondycję dłoni. Przy okazji posta: Jak dbać o kondycję dłoni?, dowiecie się, że właściwe działania dla osiągnięcia najlepszych rezultatów, stanowią nie lada wyzwanie. Poznacie także kilka interesujących kosmetyków marki Indigo, które zdecydowanie Wam to ułatwią.
Styczeń obfitował w wiele kosmetycznych testów. Podczas jednego z nich miałam szansę poznać czarną maskę IVA NATURA, która w błyskawicznym tempie dołączyła do grona moich kosmetycznych ulubieńców. Jestem pewna, że kiedy tylko ją poznacie Wam również przypadnie do gustu.
Po tym jak w ramach akcji Zblogowani przygotowałam dla Was makijaż w wersji rockowej, wiedziałam że na tej jednej propozycji nie poprzestanę. Wówczas zrodził się pomysł by pokazać Wam makijaż inspirowany latami 20 tymi, który ma głębsze przesłanie niż mogłoby się nam wydawać.
Na sam koniec możecie zobaczyć moje selfie, z dnia urodzin. /31 stycznia świętowałam 33 urodziny/ oraz tort własnoręcznie przygotowany przeze mnie. Jasny biszkopt przełożyłam masą z serka mascarpone i masła. Ozdobiłam go bitą śmietaną, rurkami oraz mnóstwem przeróżnych drażetek. Kalorii mnóstwo, ale w ten jeden wyjątkowy dzień w roku można zrobić sobie odstępstwo od diety,prawda?
To na dzisiaj było by na tyle. Właśnie tak upłynął mi styczeń. Jestem ciekawa jak było u Was? W jakie ciekawe wydarzenia obfitował? Jak Wam się podoba mój #instagram mix?
sporo kosmetyków i łapka w górę :D
OdpowiedzUsuńSuper mix :)
OdpowiedzUsuńsuper!! uwielbiam miksy zdjęć :)
OdpowiedzUsuńLovely post dear! Have a great weekend! xx
OdpowiedzUsuńtorcik bym zjadła!! :)
OdpowiedzUsuńBardzo dużo się u Ciebie dzieje, świetny mix!
OdpowiedzUsuńśliczna koszula, uwielbiam sushi
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) Starałam się jak mogłam :) A sushi - pycha:)
UsuńMagda na insta to przede wszystkim piękna buzia z pięknymi oczami :)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję za te miłe słowa :)
Usuń