Olejek w kremie do włosów - recenzja produktu
Drogie moje, witam Was w to ten jesienny, przyjemny wieczór. Czas mija mi spokojnie, zupełnie inaczej, jak miało to miejsce wczoraj. Dziś zafundowałam moim włosom odrobinę przyjemności sięgając po kolejny z otrzymanych w boxie kosmetyków. Jak z pewnością zdołałyście zauważyć wiele uwagi ostatnio poświęcam pielęgnacji moich włosów, co nie pozostaje obojętne dla ich kondycji.
Tym razem przedstawiam Wam olejek w kremie firmy Marion - 7 efektów. Ten produkt, jak i kilka innych trafił do mnie w ramach testów od portalu dla kobiet Only You. Stosuję go już od ponad trzech tygodni i uważam, że jest to już dobra pora, by napisać Wam tu o nim nieco więcej.
Zanim jednak o tym, jak się sprawdził u mnie, powinnyście wiedzieć czego możecie się po nim spodziewać i co obiecuje producent.
bez spłukiwania
Olejek w kremie odżywia włosy i ułatwia ich stylizację bez obciążenia. Lekka i łagodna formula bez spłukiwania. Olejek zawiera bogaty w glicerydy oraz witaminy olej arganowy, olej kokosowy i olej inca inchi, które pomagają zapewnić włosom 7 efektów:
chronią włosy przed szkodliwym działaniem wysokiej temperatury, przywracają piękny połysk, wygładzają, odżywiają i nawilżają, nadają jedwabistą miękkość, zapobiegają puszeniu się włosów, ułatwiają rozczesywanie i układanie.
Sposób użycia: Wycisnąć 1-2 porcje produktu ( 1 porcja - wielkość orzecha laskowego) i nałożyć na włosy omijając nasadę. Stosuj dowolnie: 1. Przed suszeniem i układaniem na wilgotne włosy - by były miękkie i łatwe do wystylizowania. 2. Na wykończenie fryzury - aby wydobyć piękny blask włosów.
W przypadku włosów cienkich produkt nakładać od połowy długości. Nie spłukiwać. Chronić oczy. W przypadku dostania się preparatu do oczu, przepłukać je wodą.
Ingredients: Aqua, Isoamyl Laurate, Cetearyl Alcohol, Plukenetia Volubilis Seed Oil, Tocopherol, Glycerin, Cocos Nucifera Oil, Argania Spinosa Kernel Oil, Cetyl Alcohol, Tocopheryl Acetate, Isostearyl Isostearate, Poliquaternium-70, Behentrimonium Chloride, Quaternium -87, Polyglyceryl-3 PCA, Zea Mays Starch, Cystoseira Compressa Extract, Dipropylene Glycol, Propylene Glycol, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, PEG-8, Ascorbyl Palmitate. Ascorbic Acid, Citric Acid, Dehydroacetic Acid, Sodium Benzoate, Gluconolactone, Calcium Gluconate, Triethanolamine, Parfum, Benzyl Alcohol, Benzyl Salicylate, Benzyl Cinnamate, Isopropyl Alcohol, Cl 15985, Cl 19140.
Po tych słowach wstępu, pora bym opowiedziała Wam o tym produkcie z mojego punktu widzenia. Otrzymałam go w przeźroczystej 150 ml butelce. Jest to duże ułatwienie podczas aplikacji, ponieważ na bieżąco można kontrolować ilość zużytego kosmetyku. Butelka została wyposażona w wygodny aplikator w postaci pompki a na jej ściankach umieszczono wszystkie najważniejsze informacje, dotyczące wpływu produktu na kondycję włosów.
Aplikacja olejku jest bardzo prosta i wygodna. Wystarczy nacisnąć pompkę, by produkt znalazł się na zewnątrz. Ma on wyrazistą, żółtą barwę o kremowej konsystencji. Jest to produkt bardzo wydajny. Mimo dość długiego i systematycznego stosowania nie zużyłam go jakoś szczególnie dużo. Powód jest bardzo prosty. Nie chcę przesadzić z ilością, by nie przetłuścić moich i tak cienkich i delikatnych włosów. Nakładam go więc na pasma zgodnie ze wskazówkami producenta omijając nasadę a zaczynając od połowy włosów. Przy tej aplikacji wystarcza mi jedno naciśnięcie pompki, by wydobyć tyle kosmetyku ile potrzeba. Kosmetyk ten stosuję dwojako. Zarówno bezpośrednio po myciu, na wilgotne jeszcze włosy lub tak jak dziś na włosy suche.
Produkt ma bardzo przyjemny i wyrazisty zapach, mimo to na włosach nie utrzymuje się on zbyt długo. Zaaplikowałam go kilka godzin temu i stał się niemal prawie niewyczuwalny. Dla jednych może to być wadą dla innych zaletą. Decyzję pozostawiam Wam. Mnie to zupełnie nie przeszkadza a wręcz powiedziałabym, że nawet cieszy.
Mimo, dłuższego stosowania tego olejku nie udało mi się jeszcze dostrzec wszystkiego, co obiecuje producent. Trudno jest mi się odnieść co do wpływu tego kosmetyku na ochronę pasm przed szkodliwym działaniem temperatury. W kwestiach nawilżenia i odżywienia dostrzegam różnice jednak jeszcze daleka droga do pełnej satysfakcji. Myślę, że duży wpływ na to ma kondycja moich włosów, które są przesuszone działaniem koloryzacji i długotrwałym traktowaniem ich gorącym powietrzem z suszarki. Mam wątpliwości także jeśli chodzi o dodanie moim włosom jakiegoś szczególnego blasku jednak zwalam to na karb, tego że jestem może w tej kwestii nazbyt wymagająca. W pełni natomiast zgadzam się z tym, że nadaje miękkości, ułatwia rozczesywanie i układanie oraz nie powoduje u mnie puszenia włosów. Dostrzegam więc tu zarówno wpływ tego produktu na moje włosy jak i jego brak. Wiem jednak, że włosy każdej z nas są inne i do kosmetyku trzeba podchodzić indywidualnie.
Do mnie trafiła 150 ml wersja tego produktu. Z tego co widziałam jest też dostępny w mniejszych, bo zaledwie 50 ml opakowaniach. Znajdziecie go w Naturze jak również w wielu sklepach internetowych. Ceny oczywiście są zróżnicowane w zależności od rodzaju sklepu i wielkości opakowania. Nie są jednak wygórowane więc śmiało możecie sięgnąć po niego, by przekonać się jak zareagują na niego Wasze włosy. Powiem Wam na koniec tylko tyle, że za tą cenę warto, choćby ze względu na jego intrygujący zapach.
Przy okazji bardzo dziękuję portalowi Only You za możliwość przetestowania produktu.
A jak spisał się ten produkt u Was? Przypadł Wam do gustu?
Chętnie poznam Wasze zdanie.
Całkiem fajny jest ten olejek :)
OdpowiedzUsuńInteresting beauty product. We keep in touch. xx
OdpowiedzUsuńNie znam tego kosmetyku i jakoś nie mam przekonania do marki. Ich produkty zazwyczaj mnie zawodziły, ale może w tym przypadku byłoby inaczej :)
OdpowiedzUsuńObecnie mam olejek w kremie Elseve i jestem nim zachwycona. Tego akurat jeszcze nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńJa jestem z niego jak najbardziej zadowolona, niedługo u mnie będzie o nim recenzja ;))
OdpowiedzUsuńTani a dobry, chętnie wypróbuję jak tylko wykończę swoje " pokłady " :)
OdpowiedzUsuńja tych kosmetyków nigdzie nie widzę
OdpowiedzUsuńdla mnie ten kosmetyk okazał się strzałem w 10. a tego się nie spodziewałam.
OdpowiedzUsuńja wole ta wersje olejkowa typowo;)
OdpowiedzUsuńOj w życiu nic z marion nie miałam..
OdpowiedzUsuńTeraz sporo się słyszy o olejkach w kremie, póki co nie przetestowałam jeszcze żadnego. Miałam za to z tej firmy Fluid na końcówki :)
OdpowiedzUsuńNigdy go nie używałam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :*
Mogłabym Cię prosić o kliknięcie w linki u mnie w najnowszym poście, będę Ci bardzo wdzięczna :*
Lubię produkty Marion, jednak tego nie znam:/
OdpowiedzUsuń