Recenzja: Q10 Plus Przeciwzmarszczkowe Serum Perły Młodości
Drogie moje, w poprzednim poście pisałam Wam o kremie przeciwzmarszczkowym Nivea Q10 Plus, dziś natomiast przyszła pora na drugi kosmetyk -Q10 Plus Przeciwzmarszczkowe Perły Młodości. Te z Was, które od jakiegoś już czasu śledzą mojego bloga z pewnością wiedzą, że nie jest to pierwsza wzmianka o tej serii. Jeśli mimo to gdzieś Wam to umknęło to bezpośredni link znajdziecie poniżej:
A tymczasem zapraszam Was na moją recenzję wspomnianego już Q10 Plus Przeciwzmarszczkowego Serum Perły Młodości, które określane jest mianem esencji przeciwzmarszczkowej skuteczności. Zapewnia efekt udoskonalonej i młodziej wyglądającej skóry. Zawiera koenzym Q10, Kreatynę oraz Kwas Hialuronowy.
Q10 Plus Przeciwzmarszczkowe Serum Perły Młodości
Informacje ze strony producenta:
WYSOCE SKUTECZNA FORMUŁA
Po raz pierwszy najwyższa dawka koenzymu Q10* zamknięta w innowacyjnej formie pereł zawieszonych w nawilżającym żelu z kwasem hialuronowym i kreatyną.
* najwyższa dawka koenzymu Q10 wśród produktów z linii NIVEA Q10 Plus.
Działanie: Unikalne połączenie składników naturalnie występujących w skórze gwarantuje kompleksowe działanie przeciwzmarszczkowe - redukuje nawet głębokie zmarszczki i spowalnia proces powstawania nowych.
SKŁADNIKI AKTYWNE **
koenzym Q10 naturalnie występujący w skórze pełni kluczową rolę w procesie metabolizmu i regeneracji komórek, obniża liczbę wolnych rodników i chroni włókna kolagenowe,
kwas hialuronowy - wiąże wodę w skórze i zapewnia widoczne wygładzenie,
kreatyna - wspiera metabolizm komórek skóry i pomaga zwalczać oznaki starzenia.
SPEKTAKULARNE EFEKTY:
Redukcja zmarszczek o 50 % bardziej skuteczna niż kiedykolwiek wcześniej***.
Skóra bardziej jędrna, elastyczna, gładka i miękka w dotyku.
Widocznie udoskonalony i młodszy wygląd skóry.
*** Badanie aparaturowe potwierdzające skuteczność redukcji zmarszczek przeprowadzone w grupie kobiet w wieku 35-55 lat stosujących PERŁY MŁODOŚCI Q10 PLUS wraz z kremem Q10 na dzień przez 4 tygodnie.
Tolerancja dla skóry potwierdzona dermatologicznie. Produkt odpowiedni również dla skóry wrażliwej.
Perły Młodości idealnie komponują się z pozostałymi produktami z linii NIVEA Q10 plus. Produkt odpowiedni również jako baza pod makijaż.
Rekomendowana cena detaliczna 45,99.
Stosowanie: Stosuj codziennie rano i wieczorem po dokładnym oczyszczeniu skóry twarzy, przed nałożeniem kremu na dzień lub na noc. Omijaj okolice oczu. Po naciśnięciu dyspensera aktywne perełki zamienią się w jedwabiste serum, idealnie stapiając się ze skórą.
Delikatne rozprowadzenie na powierzchni skóry tworzy jednorodne, aktywne serum idealnie wchłaniające się w skórę.
DZIAŁANIE PRODUKTU:
Innowacyjne PRZECIWZMARSZCZKOWE serum NIVEA Q10 plus Perły Młodości rozpieści Twoją skórę, dzięki przełomowej technologii aktywującej unikalne perełki. Wśród wszystkich produktów z linii NIVEA Q10 plus serum zapewnia najwyższą dawkę naturalnie występującego w skórze koenzymu Q10.
Wysoce skuteczna formuła wzbogacona kwasem hialuronowym gwarantuje kompleksowe działanie przeciwzmarszczkowe, nie tylko widocznie redukując zmarszczki, ale również spowalniając proces powstawania nowych.
Stosowana regularnie, widocznie wygładza powierzchnię skóry, przywracając jej młodszy wygląd.
EFEKT:
Skutecznie redukuje zmarszczki.
Wygładza powierzchnię skóry i sprawia, że staje się miękka w dotyku.
Zapewnia efekt udoskonalonej i młodziej wyglądającej skóry.
Produkt otrzymujemy z kartonowym, białym pudełeczku z charakterystycznym logo marki. Wewnątrz niego znajduje się przeźroczyste opakowanie o pojemności 40 ml. Wyposażone zostało ono w wygodny dyspenser, dzięki któremu można wydobyć serum. To co mnie zaintrygowało a zarazem zwróciło moją uwagę to widoczne gołym okiem niewielkie kuleczki. Zastanawiałam się jakim cudem uda mi się wydobyć je ze szczelnie zamkniętego opakowania. Wszelkie wątpliwości rozwiały się niemal natychmiast po naciśnięciu dozownika. Wówczas kuleczki zyskały delikatną, kremową konsystencję o wyrazistym, żółtym kolorze. Określiłabym ją nawet mianem kremowego musu. Domyślam się, że dzięki temu tak łatwo rozprowadza się je po skórze. Nie jest tłuste przez co, szybko wnika do jej wnętrza, nie pozostawiając tłustego filmu. Skóra po aplikacji jest więc gładka i przyjemna w dotyku, a jednocześnie świetnie przygotowana do nałożenia makijażu.
Serum posiada intensywny, choć bardzo przyjemny zapach, który długo utrzymuje się na skórze. Podobnie jak bohater poprzedniego posta serum zachowane jest w tej samej linii zapachowej, dzięki czemu doskonale się ze sobą komponują. Można ich używać zatem w dwojaki sposób - razem lub osobno, choć lepsze rezultaty z pewnością uzyskamy poddając skórę działaniu ich obu razem. Kosmetyk ten jest bardzo wydajny. Już jego niewielka ilość wystarcza, by móc zaaplikować go na całą twarz. Niekwestionowaną zaletą tego produktu z pewnością jest jego cena. Mimo, że dla niektórych może być ona wygórowana, to na jej korzyść przemawia to iż 40 ml wystarczy nam naprawdę na długo. Produkt ten w połączeniu ze wspomnianym w poprzednim poście kremem może stanowić świetny pomysł na prezent dla każdej kobiety po 30-tce. Producent zapewnia, że regularne stosowanie serum skutecznie może zredukować istniejące zmarszczki. Niestety mimo, blisko miesięcznej aplikacji nie udało mi się jednoznacznie tego stwierdzić. To, co z pewnością przykuło moją uwagę to zdecydowanie wygładzona i miękka w dotyku skóra. Dało się również zauważyć poprawę jej kondycji. Stała się ona promienna i zyskała młodzieńczy wygląd. Uważam wobec tego, że serum świetnie spełnia swoją rolę. Liczę, że na spłycenie zmarszczek mam jeszcze czas. Zwłaszcza, że ciągle żyję w przekonaniu iż takowych nie posiadam. Kondycja mojej skóry dzięki serum z pewnością uległa zdecydowanej poprawie. Z pełnym przekonaniem więc mogę Wam je polecić.
Serum posiada intensywny, choć bardzo przyjemny zapach, który długo utrzymuje się na skórze. Podobnie jak bohater poprzedniego posta serum zachowane jest w tej samej linii zapachowej, dzięki czemu doskonale się ze sobą komponują. Można ich używać zatem w dwojaki sposób - razem lub osobno, choć lepsze rezultaty z pewnością uzyskamy poddając skórę działaniu ich obu razem. Kosmetyk ten jest bardzo wydajny. Już jego niewielka ilość wystarcza, by móc zaaplikować go na całą twarz. Niekwestionowaną zaletą tego produktu z pewnością jest jego cena. Mimo, że dla niektórych może być ona wygórowana, to na jej korzyść przemawia to iż 40 ml wystarczy nam naprawdę na długo. Produkt ten w połączeniu ze wspomnianym w poprzednim poście kremem może stanowić świetny pomysł na prezent dla każdej kobiety po 30-tce. Producent zapewnia, że regularne stosowanie serum skutecznie może zredukować istniejące zmarszczki. Niestety mimo, blisko miesięcznej aplikacji nie udało mi się jednoznacznie tego stwierdzić. To, co z pewnością przykuło moją uwagę to zdecydowanie wygładzona i miękka w dotyku skóra. Dało się również zauważyć poprawę jej kondycji. Stała się ona promienna i zyskała młodzieńczy wygląd. Uważam wobec tego, że serum świetnie spełnia swoją rolę. Liczę, że na spłycenie zmarszczek mam jeszcze czas. Zwłaszcza, że ciągle żyję w przekonaniu iż takowych nie posiadam. Kondycja mojej skóry dzięki serum z pewnością uległa zdecydowanej poprawie. Z pełnym przekonaniem więc mogę Wam je polecić.
A jak sprawdziło się serum NIVEA u Was?
Przypadło Wam do gustu?
Opakowanie i forma podania wyglądają bardzo fajnie, ale jak dla mnie ma trochę za dużo chemii w składzie. I po co ten SLS? Nie wiem czy bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się strona wizualna, miałam krem na dzień z tej serii ale jakiś czas temu, to nie pierwszy kosmetyk pielęgnacyjny z sls w składzie, z którym się spotykam. dobrze, że przynajmniej jest na szarym końcu .
UsuńFajnie, że skóra wygląda młodzieńczo :) Jednak likwidacji zmarszczek raczej bym się nie spodziewała :)
OdpowiedzUsuńKochana poklikałabyś w linki ?
Usuńhttp://rzetelne-recenzje.blogspot.com/2016/06/porcja-nowosci-ze-sklepow-internetowych.html
Design tego serum przepiękny, jednak spektakularnych efektów się nie spodziewam :)
OdpowiedzUsuńnie przepadam za firmą NIVEA, jakoś mi nie podchodzi i mam wrażenie, że wszystkie kosmetyki pachną tak samo. Ale... :) krem nawilżający Nivea jest najbardziej uniwersalnym kremem na świecie i zawsze ratuje moje usta i nie zastąpi go żaden balsam ani pomadka ochronna.
OdpowiedzUsuńGreat review sweetheart...thx for sharing!
OdpowiedzUsuńfajnie, że jesteś zadowolona, ale ja przyznaję bez bicia, że nie przepadam za marką nivea :D
OdpowiedzUsuńZe względu na skład raczej nie sięgnę po ten produkt ;)
OdpowiedzUsuńA co innego polecisz? ;)
UsuńZ nivea używam tylko kremu do rąk:D
OdpowiedzUsuńMój blog ♥ Serdecznie zapraszam !
nice post)
OdpowiedzUsuńI`m following ur blog with a great pleasure!
Please join me - http://sunnyeri.blogspot.com