Czerwcowe umilacze: perfumy Roberto Cavalli - Acqua, makaroniki, celebrytka.
Drogie moje, nie jest tajemnicą, że uwielbiam perfumy i nie uważam by mogło być ich zbyt wiele. Toteż nie zastanawiałam się zbyt długo, gdy dowiedziałam się o wyprzedaży w Perfumerii. Rabaty sięgały 50%, dlatego obawiałam się że kiedy wejdę do sklepu powitają mnie puste półki. Niewiele się pomyliłam. Co prawda, zdołałam coś jeszcze wybrać, ale jak mówiła pracująca w sklepie pani kosmetyki w przeciągu dwóch dni rozeszły się niczym świeże bułeczki. Początkowo zastanawiałam się nad kupnem perfum Chloe, w których zakochałam się od pierwszego użycia. Ostatecznie jednak postawiłam na zapach, który otrzymałam dawno temu w jednym z kosmetycznych boxów - Roberto Cavalli - ACQUA.
Roberto Cavalii Acqua for Women
Roberto Cavalli Acqua for Women, określane są mianem następcy zapachu Roberto Cavalli Eau de Parfum. Zainspirowane zostały one ekscytującymi nocami spędzonymi na piaszczystych plażach Morza Śródziemnego - gdzie niebiański błękit dotyka lazuru wody. Acqua jest orzeźwiającą kompozycją. Rozpoczyna się intensywną wonią jaśminu. Otacza soczystymi cytrusami oraz nutami wodnymi. Potem zachwyca subtelnym aromatem konwalii, na bazie zmysłowego piżma. Zapach ukazuje kobietę o nieodpartej sile przyciągania, która roztacza wokół lekki, świeży a przy tym elegancki i zmysłowy kwiatowy aromat. Kompozycja powstała z myślą o wszystkich tych kobietach, które niczym nimfa wodna wynurzą się z morza i oczarują swoim wdziękiem ukochanego mężczyznę.
Nuty zapachowe:
Nuta głowy: jaśmin, nuty wodne i cytryna
Nuty serca: konwalia
Nuta bazy: piżmo
Premiera perfum przypadła na rok 2013 a zaprojektowała go Louise Turner. Zapach zamknięty został w przepięknym, turkusowym flakonie. Zarówno sam kształt jak i ozdobny korek nawiązuje do jednego z wcześniejszych zapachów - Eau The Parfum z 2012 r. Wówczas flakonik wyglądał odrobinę inaczej. Miał złotą buteleczkę i opakowanie zewnętrzne. Teraz zyskał on turkusową barwę. Niezmienny pozostał korek flakonu i motyw zwierzęcy zarówno na szyjce butelki jak i dole tekturowego opakowania. Jeśli więc poszukujecie dla siebie czegoś nowego, to gorąco Wam polecam ten zapach.
Niestety perfumy nie są moim jedynym nałogiem. Kolejnym są słodycze. Te wręcz uwielbiam i trudno jest mi bez nich żyć, zwłaszcza gdy krzyczą one ze sklepowych pólek. Nieprzypadkowo więc bohaterem dzisiejszego postu są francuskie makaroniki. Dawno temu obiecałam sobie, że prędzej czy później wreszcie ich spróbuję. Nawet miałam w planie by wykonać je własnoręcznie, jednak najpierw chciałam poznać ich oryginalny smak. W mojej okolicy niestety nie udało mi się zlokalizować przez długi czas żadnego sklepu, który posiadał by je w swojej ofercie stacjonarnie. Co prawda, przymierzałam się do zakupów online, jednak ostatecznie odkładałam je w nieskończoność. Wreszcie jednak znalazłam makaroniki w gazetce Lidla w atrakcyjnej cenie 14,99 za 12 sztuk. Zdecydowanie do gustu przypadły mojej bratanicy, więc pewnie będą częstszym gościem w moim domu. Obawiam się tylko czy uda mi się w nie zaopatrywać ciągle w Lidlu. Bo może być to towar deficytowy. Wówczas nie pozostanie mi nic innego, jak zakasać rękawy i wypróbować wreszcie przepis na makaroniki.
Przy okazji dzisiejszego wpisu chciałabym pokazać Wam również moją nową celebrytkę. Umieściłam ją w mojej wishliście, w jednym z poprzednich postów. Nadmieniłam wówczas, że nie pozostaje ona już na etapie marzeń, lecz przybiera realne kształty. Gdy pisałam tamtego posta zamówienie zostało już złożone. Teraz, gdy już dotarła zajęła miejsce mojego naszyjnika inspirowanego celebrytką, który pochodził z Apartu. Niezmiennie pozostałam wierna srebru. Zamieniłam jednak znak nieskończoności na zawieszkę w kształcie kółeczka pełnego na 42 - centymetrowym łańcuszku, według oryginalnego włoskiego projektu z kolekcji Celebrity SALE. Wzór charakteryzuje się subtelnym i nowoczesnym designem. Producent zapewnia, że naszyjnik został dodatkowo pokryty warstwą rodu, przez co nie tylko elegancko wygląda, ale również posiada znacznie większą trwałość i wytrzymałość na działanie szkodliwych czynników zewnętrznych. Jest to biżuteria, którą noszę codziennie, od momentu gdy do mnie trafiła. Idealnie pasuje zarówno do codziennych jak i wieczorowych stylizacji.
Produkt pochodzi ze strony internetowej: modernsilver.pl, gdzie kupiłam go w bardzo przystępnej cenie - 19,99 + koszt przesyłki. Zapewniam Was, że mimo intensywnego noszenia ( robię to codziennie) i narażania go na działanie przeróżnych czynników (słońca, wody itd.) nic mu nie grozi. Jeśli więc poszukujecie idealnego upominku dla kogoś bliskiego, to na wspomnianej przeze mnie stronie sklepu znajdziecie naprawdę ogromny wybór biżuterii.
Jak Wam się podobają moje umilacze?
Coś szczególnie przypadło Wam do gustu?
Moim letnim zapachem jest davidoff cool water. Myślę, że Acqua też by mi się spodobał, a może jeszcze bardziej przez te konwalie.
OdpowiedzUsuńKiedyś chyba sprawdzałam ten zapach ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tego zapachu, coś czuję że to nie moje nuty zapachowe :)
OdpowiedzUsuńszalenie podoba mi się fiolka ^^
OdpowiedzUsuńBardzo ładna celebrytka. Makarony uwielbiam. Te z Lidla jednak nie do końca smakują jak oryginalne ;) Zapachu perfum nie znam zupełnie.
OdpowiedzUsuńCo do makaroników to od czegoś trzeba zacząć😊następne już zamówię wysyłkowo 😋
UsuńGdzieś widziałam ten perfum w perfumerii, ale nie wąchałam go. Muszę kiedyś powąchać
OdpowiedzUsuńKoniecznie :)
UsuńCiekawe jak pachnie :)))
OdpowiedzUsuńKochana i jak efekty diety z NH?!
OdpowiedzUsuńGreat review sweetheart...thx for sharing!
OdpowiedzUsuńUwielbiam makaroniki:) u mnie w mieście jest stoisko z nimi, ale wychodzą po 5zł za 1szt.
OdpowiedzUsuńWłaśnie trwają moje poszukiwania fajnych, letnich, świeżych zapachów !
OdpowiedzUsuńNie jadłam nigdy takich prawdziwych francuskich makaroników :) Ciekawa jestem jak smakują te z Lidla i z chęcią je kupię. Myślę, że to wyłącznie limitowana wersja, ze względu na francuski tydzień :) Zapachu nie znam, ale z opisu wynika, że mógłby mi się spodobać! :)
OdpowiedzUsuńNie potrafię sobie ich wyobrazić ;x
OdpowiedzUsuńMój blog ♥ Serdecznie zapraszam !
Perfumy mnie zainteresowały, lubie takie kompozycje na lato!
OdpowiedzUsuńciekawa jestem ich zapachu:)
OdpowiedzUsuńNie znam tego zapachu, a brzmi tak kusząco. Muszę go obwąchać przy okazji.
OdpowiedzUsuńPolecam wersję tych makaroników Deluxe - jakościowo to samo, ale smaki inne, bardziej charakterystyczne i intensywne. :) Generalnie te makaroniki z Lidla są chyba najlepszymi, jakie jadłam, a jadłam nawet oryginalne. :D
OdpowiedzUsuńnigdy nie jadlam tych cissteczek
OdpowiedzUsuńTo też był mój pierwszy raz :) Nie mogłam ich nigdy zlokalizować w sklepie :)
UsuńPerfumy muszą pachnieć świeżo, a makaroniki z Lidla bardzo lubię, szczególnie DeLuxe.
OdpowiedzUsuńZnam wersję Exotica i Nero Assoluto, Acquę pamiętam jak przez mgłę, ale kojarzę, że niezbyt dobrze układała się na mojej skórze.
OdpowiedzUsuń