Kosmetyczne nowości lutego.

Drogie moje, dziś postanowiłam zrobić przerwę od walentynkowych postów i pokazać Wam kilka nowości kosmetycznych, które ostatnio kupiłam. Część z nich to uzupełnienie braków w mojej kosmetyczce, pozostałe natomiast są realizacją wishlist. Nie będę z pewnością odosobnionym przypadkiem, jeśli powiem że od jakiegoś czasu lakiery hybrydowe zupełnie zdominowały mój manicure. Te z Was, które podobnie jak ja rozpoczęły z nimi swoją przygodę, wiedzą jak trudno jest się im oprzeć. Zwłaszcza że nie tylko pięknie wyglądają, mają mnóstwo kolorów, ale także a może przede wszystkim długo utrzymują się na paznokciach. Zgodzicie się ze mną, że jeśli już zacznie się stosować lakiery hybrydowe, to pokusa posiadania coraz to nowych egzemplarzy jest nieodparta. Ja jestem dopiero na początku kompletowania swojej kolekcji.


Wciąż staram się uzupełniać ją o nowe egzemplarze. Ostatnio zaciekawił mnie jaskrawy, wakacyjny Canary Green 040 na tyle, że musiałam go mieć. Mimo, iż ostatnio na moich paznokciach królowała seksowna czerwień i trudno było mi się przekonać do innych kolorów, to ten dość szybko zaakceptowałam. Przy okazji lakierowych zakupów, nie poprzestałam na jednej sztuce. Zachęcona wieloma pozytywnymi komentarzami na Waszych blogach, postanowiłam zaopatrzyć się również w hybrydowy żel budujący. Ostatnio uznałam, że nie potrafię się bez niego obejść, zwłaszcza w momencie gdy cały manicure bierze w łeb przez jeden złamany paznokieć. Z niecierpliwością czekałam na nadejście paczki, niczym na zbawienie. Jak wiecie, jeśli już ktoś decyduje się na stosowanie żelu budującego, musi pamiętać o konieczności zaopatrzenia się w specjalne szablony, przeznaczone do przedłużania paznokci. Zapewniam Was, że bez nich ani rusz. Nie oszczędzałam więc i za jednym zamachem kupiłam aż 500 sztuk, by nie zabrakło mi ich w najmniej oczekiwanym momencie.



Przy hybrydowym manicurze bardzo pomocne są również waciki bezpyłowe, Przy okazji kompletowania zestawu do wykonywania  hybryd, zaopatrzyłam się w kilkadziesiąt sztuk, jednak zdążyłam już je zużyć. Kupno kolejnych stało się więc koniecznością.


Przy okazji zakupów kosmetycznych zmuszona byłam zaopatrzyć się również w nowy podkład, ponieważ poprzedni się skończył. Spośród wielu propozycji dostępnych na rynku, zdecydowałam się na kupno produktu, będącego dla mnie nowością. Przemiła pani w drogerii, zaproponowała mi podkład Rimmel Wake Me Up, prezentując na sobie jego rewelacyjne działanie. Długo omijałam go w drogerii, obawiając się że nie spełni moich oczekiwań. Wreszcie przekonałam się, że podkład posiada lekką i płynną formułę, przez co łatwo się rozprowadza, nie pozostawiając na skórze efektu maski. Dodatkowo zawiera perły, które pięknie rozświetlają skórę a zaawansowana formuła z peptydami poprawia jej elastyczność, skutecznie ją regenerując. W rezultacie więc skóra wygląda na promienną, świeżą i młodszą niż w rzeczywistości.



Dopełnieniem tutaj stał się puder transparentny, przez wiele dziewczyn nie doceniany a zapewniający matową skórę bez efektu maski. Ten rodzaj kosmetyku daje wrażenie naturalnego makijażu, bez względu na to jakiego rodzaju cery jesteśmy posiadaczkami oraz jakiego podkładu używamy. Zaletą dobrego pudru transparentnego jest przede wszystkim to, że świetnie matuje, ale jednocześnie nie wpływa na zmianę koloru podkładu a jedynie go utrwala. Makijaż dzięki temu pozostaje na swoim miejscu i pozostaje tam przez wiele godzin. Jest to także gwarancja idealnego wykończenia makijażu. Otula cerę lekką mgiełką i sprawia że skóra staje się delikatna niczym jedwab. W przypadku tego produktu nie tylko zaufałam radom pani w drogerii, ale też przyznałam jej rację wybierając dobrze już mi znany Rimmel Stay Matte Transparent 001. Stosowałam go już niejednokrotnie i świetnie się sprawdził. Do tego jest stosunkowo nie drogi, przez co nie naraża mnie na koszty. Jako, że przeznaczony jest do cery wrażliwej i skłonnej do alergii i nie zawiera tłuszczu ani parabenów, mogę stosować go bez obaw. Jest to kosmetyk nowej generacji z dodatkiem naturalnych składników. Zawiera bawełnę, rumianek oraz ogórek. Bawełna długotrwale i skutecznie kontroluje błyszczenie, eliminując nadmiar sebum. Rumianek koi podrażnienia i redukuje zaczerwienienia a ogórek odświeża i pomaga oczyścić pory. Więc jeśli szukacie dobrego pudru w rozsądnej cenie to go Wam polecam.


Na sam koniec pozostał taki zwyklaczek w postaci płynu do higieny intymnej.Po raz kolejny zdecydowałam się na sprawdzony produkt - Lactacyd Hydro - Balance - delikatną emulsję do higieny intymnej, która została stworzona by utrzymywać komfort i poprawiać poziom nawilżenia okolic intymnych. Ogromnym jej plusem jest bogata kremowa formuła bez dodatku mydła, z zawartością naturalnego kwasu L-mlekowego oraz nawilżającego ekstraktu z kwiatu lotosu.

Na tym koniec moich nowości. Staram się ostatnio zacisnąć pasa, oszczędzić trochę pieniędzy, dlatego nie ma tego zbyt wiele.

A jak wyglądają Wasze lutowe zakupy? Znacie te produkty? 
  

Komentarze

  1. Całkiem fajne nowości :) Moje lutowe aktualnie są nijakie, jak do tej pory pierwsza połowa lutego mi nie sprzyja w wielu kwestiach.

    OdpowiedzUsuń
  2. sporo tych nowości, miłego używania :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też ostatnio kupiłam Hardi :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. Rezultat użytkowania obu kilka dni temu umieściłam na Instagramie. Zapraszam ;-)

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Wiadomo, że każda z nas jest inna jednak ja jestem z podkładu bardzo zadowolona. Najwieksza różnica, jaka zauważyłam miała miejsce podczas pierwszego nakładania. Jest naprawdę delikatny i łatwy w aplikacji. Przy tym akurat ten idealnie komponuje się z kolorem mojej skóry. Gorąco go polecam.

      Usuń
  6. bardzo lubię Lactacyd . miałam wake my up. niestety najjaśniejszy kolor jest dla mnie zbyt ciemny, idealnie byłoby gdyby wprowadzili szerszą gamę. bo sama formuła jak najbardziej mnie się podobała

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obawiałam się, że może być zbyt ciemny dlatego kupowałam go stacjonarnie a nie przez neta. Jakoś boję się ryzykować zamawiając bez wypróbowania :/

      Usuń
  7. Uwielbiam podkład Rimmel Wake Me Up ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. uwielbiam ten puder z Rimmela :D jest najlepszy ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawe nowości. Życzę przyjemnego testowania.
    :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Puder uwielbiam i używam od kilku lat :) Podkład się u mnie kompletnie nie sprawdził :(
    Obs :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie pozostawione na moim blogu komentarze :)

Internetowa wyszukiwarka ofert pracy

POSTAW KAWĘ

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Copyright © Magda bloguje