Happy birthday, Mom...
Drogie moje, w lipcu przypadają urodziny mojej Mamy, co roku staram się z tej okazji zrobić jej jakąś miłą niespodziankę. Tym razem także koncepcja była - a jakże - gorzej z realizacją. Miał być urodzinowy drobiazg, kulinarna niespodzianka i życzenia w formie nietypowej. Jak to wyszło w rzeczywistości? Zrealizowałam jednak tylko dwa z trzech w terminie, co do trzeciego uprzedziłam, że prezent jest nie kompletny i w przeciągu kilku dni go uzupełnię. Tymczasem pokażę Wam co przygotowałam. Co do ostatniego punktu, na realizacje którego nadal czekam to będzie to temat na osobny post. Skoncentrujmy się jednak dziś na tym, co mi się udało zrobić. Na początek oczywiście kulinarna niespodzianka.
Ale ja nieco go zmodyfikowałam. Jedyne, co moje muffinki mają wspólnego z tymi o nazwie kinder bueno to smak masy, której użyłam do dekoracji ponieważ zrezygnowałam z dodania batonika kinder bueno.
Do przygotowania muffinek potrzebujemy:
160 g masła
120 g cukru
165 g mąki
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
3 jajka
3 łyżki mleka
Zdwojone proporcje pozwoliły mi na upieczenie ok. 40 niewielkich muffinek.
Przygotowanie:
Ważne jest by wszystkie składniki przed przystąpieniem do pieczenia znajdowały się w temperaturze pokojowej. Na początek mieszamy mąkę z dodatkiem proszku do pieczenia. W drugim naczyniu za pomocą miksera ucierany masło z cukrem na puszystą, białą masę. Następnie dodajemy jajka jedno po drugim i nadal ubijamy- na gładka masę po każdym dodaniu. Na koniec wlewamy mleko i ubijamy po czym wsypujemy suche składniki oraz pokrojoną czekoladę i delikatnie mieszamy łyżką. W formy do muffinek wkładamy papilotki i napełniamy je masą. Pieczemy przez 25 minut w temp. 170 stopni.
Krem:
500 g serka mascarpone
3 łyżki nutelli
Przygotowanie:
Do schłodzonego serka dodajemy nutellę i miksujemy, ale tylko do momentu połączenia. Powstały krem umieszczamy w rękawie cukierniczym lub szprycy i dowolnie dekorujemy. Dodatkowo można ozdobić muffinki kawałkami batonika kinder bueno i zygzakami z nutelli.
To jednak nie koniec, prócz słodkiej niespodzianki na Mamę czekał jeszcze jeden drobiazg - taki, który posłuży i będzie miłą pamiątką. Długo zastanawiałam się, jaki upominek wybrać. Początkowo rozważałam zakup książki. Ostatecznie jednak zdecydowałam się na śliczną biżuterię w postaci bransoletki. Jest ona wykonana z kilkudziesięciu lśniących koralików, które bardzo efektownie wyglądają na nadgarstku.
Prezent wymaga odpowiedniej oprawy. Nie wyobrażam sobie by wręczyć komuś choćby najdrobniejszy upominek bez specjalnie przygotowanego opakowania. W zeszłym roku samodzielnie je przygotowałam, w tym można powiedzieć że poszłam na tzw. łatwiznę bo pudełko kupiłam. Jest ono jednak tak prześliczne, że trudno jest nie przyznać racji. Bransoletka idealnie pasowała i już trafiła do mojej Mamy.
Wkrótce ostatnia część urodzinowego postu. Wówczas zobaczycie bardzo ciekawy sposób na złożenie życzeń bliskiej osobie.
Zachęcam Was do wypróbowania przepisu na muffinki z serkiem mascarpone i nutellą. Są naprawdę przepyszne...
Bransoletka jest przepiękna, a muffinki chętnie bym spróbowała, wyglądają bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńI właśnie takie są. Krem jest lekki i naprawdę pyszny a przy tym banalnie prosty. Na muffinki zapraszam :) jeszcze są :)
UsuńNie wątpię, że muffinki smakują wyśmienicie :) Bransoletka jest śliczna.
OdpowiedzUsuńMama powiedziała to samo zarówno o muffinkach jak i o bransoletce. :)
Usuńwow, muffinki na pewno są apetyczne i ucieszyły mamę. piękna bransoletka
OdpowiedzUsuńMuffinki są pycha. A bransoletka jest przepiękna. Sama chetnie bym przygarnęła ale była tylko jedna :)
Usuń