Jak radzić sobie z nudą podczas choroby ...
Drogie moje, ostatnio mój organizm odmówił posłuszeństwa i przyplątało się choróbsko. Ostatnie dni spędzam przeważnie w łóżku lub fotelu. Stwierdziłam jednak, że nie będzie to czas pozbawiony wpisów. Nie ma pośród nas chyba żadnej, która by lubiła leżeć bezczynnie w łóżku męczona chorobą. Jednak ja w dzisiejszym poście chcę Wam pokazać, że ten czas nie musi być taki okropny i nudny, jak by się wydawało. Zawsze jest coś, czym możemy urozmaicić sobie te chwile.
Przeziębienie ostatnio zwaliło mnie z nóg. Nic więc dziwnego, że większość czasu spędzam właśnie w łóżku. Nieocenionym wsparciem w tych trudnych chwilach okazuje się być gorąca herbata lub kakao, która ma za zadanie nie tylko rozgrzać ale i poprawić humor. Wielogodzinne leżenie w łóżku niewątpliwie wpływa na to, że umieram z nudów więc za wszelką cenę próbuję w jakiś sposób urozmaicić sobie ten czas. W większości poświęcam się nadrabianiu blogowych zaległości - nie tylko piszę własny ale również czytam Wasze. To jest też świetna okazja ku temu, by obejrzeć zaległe filmy i seriale oraz na bieżąco śledzić wszelkie nowinki.
Miłym uzupełnieniem i swoistym sposobem na poprawę humoru może okazać się sięgnięcie po świeże, piękne kwiaty oraz urokliwe świece, które mają za zadanie nadać wnętrzu charakteru.
Miłym uzupełnieniem i swoistym sposobem na poprawę humoru może okazać się sięgnięcie po świeże, piękne kwiaty oraz urokliwe świece, które mają za zadanie nadać wnętrzu charakteru.
Miękka, świeża pościel to jeden z niezbędników podczas choroby. Trudno bowiem, myśleć o czymś innym, kiedy ciałem targają dreszcze. Miło wówczas wtulić się w miękką przytulankę lub cały zestaw pięknych, pastelowych poduszek. Mimo, że w tym czasie jestem pozbawiona zmysłu powonienia to zapewniam Was, że świeże cięte dobroczynnie wpływają na moje samopoczucie. Jak zaraz się przekonacie, nie tylko surfowanie w sieci mnie wówczas pochłania. Za sprawą nowej pozycji książkowej - " Zniszcz ten dziennik", znów powróciłam do tworzenia przeróżnych rysunków. Dzięki niemu nie tylko rysuję, ale też staram się twórczo interpretować zamieszczone tam polecenia.
Już zdążyłyście przekonać się, że nieocenionym przyjacielem podczas choroby jest miękka kołderka i poduszeczka. Zatęskniłam też za pięknymi bukietami świeżych kwiatów. Do tego jeszcze kubek gorącego napoju i nic więcej do szczęścia mi nie potrzeba. Nie mniej jednak dawka witaminy C, zawarta w owocach cytrusowych dobroczynnie wpływa na poprawę samopoczucia. Wówczas mogę sięgnąć po kalendarz i zaplanować, nadchodzące dni. Zapisać ważne wydarzenia. Zrobić notatki czy napisać konspekty kolejnych postów.
W momencie, kiedy już poczuję się lepiej wygodnie łóżko mogę zamienić na nie mniej wygodny fotel - by tam spocząć na miękkiej poduszce i owinąć się cieplutkim kocem. Wówczas nie muszę dźwigać ciężkiego laptopa, bo wspaniale zdaje rolę o niebo mniejszy iPhone. Dzięki niemu nie tylko mogę surfować w sieci, czytać teksty, oglądać zdjęcia ale również zamieszczać posty na blogerze. To nieoceniona pomoc niemal w każdej sytuacji. A co ważniejsze, jego rozmiary pozwalają mi na efektowne użytkowanie i delektowanie się pysznymi muffinkami i codzienną dawką witaminy C, zawartą w soku.
A Wy jak podczas choroby spędzacie godziny ciągnące się w nieskończoność ? Macie na to jakieś swoje patenty?
Z chęcią skorzystam z porad ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo :)
Usuńzdrówka ja nie choruje :) naprawde nie pamietam kiedy byłam chora:)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Ja ostatnio chorowałam kilkanaście lat temu ale w tym roku, coś sobie nie radzę z infekcjami :(
UsuńJa nie znoszę leżenia na łóżku w ciągu dnia, więc staram się robić jakieś inne rzeczy :)
OdpowiedzUsuńTeż za tym nie przepadam, ale czasem nie ma innego wyjścia i jakoś trzeba sobie radzić.
UsuńZdrowia! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Przyda się... Już mam dość tej choroby :(
UsuńCiepła świeża pościel, kwiaty, jakiś smaczny sok, miękkie chusteczki, komputer kiedy mam na niego siłę i jakoś leci :) Jak tylko odzyskuję siły to od razu staram się ogarnąć, wstać i coś robić - zazwyczaj idę sprzątać :)
OdpowiedzUsuńLeżenie przez kilka dni daje się we znaki. Potem to już nawet robienie czegokolwiek nie pomaga bo ma się serdecznie dość siedzenia w domu.
Usuń