Ołówkowa spódnica źródłem inspiracji ...
Zainspirowana poradnikiem autorstwa Charlize Mystery postanowiłam stworzyć swoisty cykl w kategorii stylizacje, gdzie co jakiś czas prezentować będę dla Was stylizacje z klasycznymi częściami garderoby, które zapewne każda z Was posiada w swojej szafie. Po poście poświęconym tak znienawidzonej przeze mnie białej koszuli, która dzięki świeżemu spojrzeniu zyskała drugie życie mam dla Was kolejny - mam nadzieje, inspirujący post. Tym razem kluczowym elementem każdego zestawu będzie spódnica ołówkowa. W takim właśnie kroju ja sama czuję się najlepiej i właśnie on przeważa w mojej szafie.
Ołówkowa spódnica od lat uznawana jest za jedną z najbardziej seksownych części damskiej garderoby. Jest przy tym niezwykle kobieca i elegancka, ponieważ idealnie zaznacza talię, linię bioder i pośladków. Pomimo, że jest ona przebojem lat czterdziestych dzisiaj nie mniej często jest widywana w stylizacjach. Najwięksi kreatorzy mody uznają ją za element garderoby, który nigdy nie wychodzi z mody. Za jej najwierniejszą fankę uchodzi Marylin Monroe, którą chyba każdy pamięta w wąskiej spódnicy zestawionej z pantoflami na szpilkach i rajstopami ze szwem.
Spódnice ołówkowe pojawiają się w wielu kombinacjach. Dotyczy ona zarówno formy, jak i tkaniny z której została wykonana. Mają podwyższoną, wysoką lub nawet obniżoną talię. Podobnie też bywa z długością. W dzisiejszych czasach więc można mieć tę wersję spódnicy niemal w każdym wariancie długości - za kolano, przed kolano lub mini. Nie brak też wszelakich detali umiejscowionych w okolicy talii, które przyjmują przeróżne formy: zdobień, paseczków, marszczeń, dwurzędowych zapięć, przez co odbiegają trochę od klasycznych ołówkowych spódnic.
Ten typ spódnic najczęściej wykonywany jest z tkanin wełnianych z dodatkiem kaszmiru lub bawełny. Nie mniejszą popularnością cieszą się jednak te wykonane ze skóry i zamszu. Dostępne są również modele z ciemnego denimu i dżinsu, w kratkę oraz inne desenie. Kolorystyka jest mocno zróżnicowana. Czerń, szarość, grafit, granat, brąz oraz mocniejsze akcenty kolorystyczne.
Prawidłowa długość tego typu spódnicy powinna być tuż za kolano, do kolan lub tuż przed nim. Mimo, że wydawać by się mogło iż jest ona wręcz idealna dla każdego typu sylwetki to jest zupełnie inaczej. Najlepiej wyglądają w niej kobiety o sylwetce klepsydry, częściowo gruszki i prostokąta. Zdecydowanie nie wskazane są one dla posiadaczek szerokich ramion oraz masywnych ud. Nie najlepiej komponuje się ona ze zbyt długimi i obszernymi marynarkami oraz tunikami w indyjskim stylu.
Ołówkowa spódnica idealnie sprawdza się niemal w każdej sytuacji - jako dodatek do codziennego ubioru, do pracy, na elegancki bankiet, kolację, imprezę w klubie czy wieczór w teatrze.
W formalnych stylizacjach najlepsze okazuje się połączenie ołówkowej spódnicy z gładkimi koszulami, miękkimi bluzkami z dzianiny i bawełny, dopasowanymi kardiganami i bliźniakami inspirowanymi latami 50- tymi.
Ołówkowa spódnica na ogół kojarzona jest właśnie z szarą, smutną i biurową klasyką. Okazuje się jednak, że może ona zyskać zupełnie inne życie. Może być ekstrawagancka, w cętki, fluoryzująca, z oryginalnej tkaniny. Można zestawić ją z ramoneską, bolerkiem i futrzanym kożuszkiem. Zimą może być noszona do klasycznych oficerek a w lecie - do klasycznych szpilek, czółenek czy balerinek.
Jak Wam się podobają moje propozycje? A Wy z czym nosicie ołówkowe spódnice?
Która propozycja najbardziej przypadła Wam do gustu?
super inspiracje;)
OdpowiedzUsuńco powiesz na wspólną obserwację? zacznij i daj znać u mnie, abym mogła się odwdzięczyć kochana♥
www.similarose.blogspot.com-klik