Z Charmsami ... na ręku
Drogie moje, chyba nie ma kobiety która nie pragnęłaby ozdabiać się przepiękną biżuterią. Dobierając bransoletki, kolczyki i naszyjnik - mamy duży wpływ na to, jak postrzegają nas inni ludzie. Przez dodatki nie tylko stajemy się piękniejsze ale zwracamy na siebie uwagę. Od zamierzchłych czasów biżuteria spełniała także inną rolę, nie tylko tę ozdobną. Mimo, że nie zawsze my same zdajemy sobie z tego sprawę miała ona również magiczna funkcję. W najodleglejszych czasach ludzie ozdabiając ciało wybierali biżuterię z kamieni, muszli, kości oraz zębów zwierząt. Z czasem rozwinęły się w związku z tym przeróżne techniki obróbki materiałów. Używano miedzianych oraz żelaznych narzędzi a potem materiały wytwórcze zastąpiły metale - złoto i srebro.
Magiczna funkcja biżuterii polegała na tym, że miała ona przypominać nam o osobie, która nas nią obdarowała lub sytuację, w której ją otrzymałyśmy. Takim sposobem ozdoby, zaczęły nabierać nowych znaczeń. Kojarzyły się ze wspomnieniem romantycznej kolacji czy innymi wydarzeniami bliskimi naszemu sercu.
Czasem biżuteria pełni rolę swoistego amuletu, którego zadaniem jest przynoszenie szczęścia jego posiadaczom. Przez wieki ozdoby służyły także potrzebom kultu religijnego, magii, były oznaką bogactwa, władzy i godności świeckiej i religijnej. O tym, że nadal jesteśmy wierne kultowi i wciąż lubimy czary świadczyć mogą wszystkim dobrze znane charmsy. Są one z nami nieprzerwanie od kilkunastu lat i nadal cieszą się ogromną popularnością u dziewcząt i kobiet na całym świecie.
Ze względu na różnorodność charmsów, można komponować samodzielnie swoje indywidualne bransoletki w zależności od nastroju czy upodobań. Podstawę owej biżuterii jak zapewne wie każda z Was stanowi łańcuszek, do którego dokupuje się zawieszki - tzw. charmsy. Jest ich tak wiele, że mogą one być odzwierciedleniem naszych uczuć ( np. serduszka, słoneczka, kryształki). Mogą reprezentować nasze pasje, zainteresowania czy zupełnie szalone, zwariowane wydarzenia. W mojej bransoletce na początek zagościły trzy zawieszki: czterolistna koniczyna, kluczyk i podkowa.
Czterolistna koniczyna - jest szczególnym talizmanem, który ma zapewnić powodzenie w wielu dziedzinach życia, ponieważ według legendy pochodzi z raju. Ponoć, kiedy Adam i Ewa zostali wypędzeni z raju, właśnie ją zabrali ze sobą by dzięki magicznym właściwościom chroniła przed złym.
Podkowa, podobnie jak czterolistna koniczyna mnie samej od dawna kojarzy się ze szczęściem. Pierwsze legendy o pozytywnym wpływie podkowy przypadają na X wiek, kiedy to stosowano ją do odpędzania diabła i ochrony przed złym. Miała za zadanie również przyciągać do nas powodzenie i pieniądze. Powieszona na kształt litery "U" ma zapewnić pozytywne zdarzenia i szczęśliwe zbiegi okoliczności. Natomiast powieszona odwrotnie chroni przed złymi mocami, zazdrością, zawiścią oraz nieproszonymi gośćmi.
Klucz - w Japonii uchodzi za symbol szczęścia, ponieważ otwiera ukryte skarby podświadomości. W średniowieczu przekazywany był jako symbol pełnomocnictwa do zarządzania całym majątkiem. W mistycznym języku symbolicznym uważany był za rodzaj wtajemniczenia, Podania ludowe interpretowały go jako symbol utrudnionego dostępu do tajemnic. Biżuteryjny klucz natomiast jest symbolem, któremu znaczenie nadaje nosząca go kobieta. Zastępuje tysiąc słów...
Teraz kiedy, mamy już połowę listopada i część z Was już zaczyna myśleć o świątecznych upominkach, bransoletka moim zdaniem może być świetnym pomysłem na gwiazdkowy prezent. Bransoletki tego typu prócz swojej symboliki i niezwykłego uroku mają jeszcze jedną zaletę - można dostosować je do zasobności swojego portfela, dzięki możliwości kupna samego łańcuszka i dowolnej ilości charmsów. Mam nadzieję, że post ten zainspiruje Was do zrobienia upominku bliskiej osobie.
Co myślicie o bransoletkach charms? Podobają się Wam? Jakie charmsy znalazły się na Waszych bransoletkach?
Kiedys zbierałam te z Apartu i z Yes:)
OdpowiedzUsuńJa dopiero zaczynam swoją przygodę z charmsami :)
UsuńUwielbiam! Mam taką z kilkoma charmsami - serduszko od męża na rocznicę ślubu, wózek dostałam z okazji urodzenia Krzysia, torebeczkę, od siostry na któreś Boże Narodzenie. kuleczkę z cyrkoniami, sama sobie kupiłam ;) kolejne serduszko od Teściowej (!). W Aparcie jest duży wybór tych zawieszek, większość mam właśnie z Apartu.
OdpowiedzUsuńMoja tez jest wlasnie z apartu
Usuńteż kiedyś zbierałam i mam gdzieś w pudełeczku :) przypomniałaś mi o nich:)
OdpowiedzUsuńMoze wrócisz do ich noszenia...
Usuńoooo jaka śliczna bransoletka
OdpowiedzUsuńDziękuje.
Usuń