SALE !!!

Witajcie po kilku dniach przerwy. Dziś pisząc dla Was tegoż oto posta nadal pozostaję w klimacie wyprzedażowym przez wiele z Was tak lubianym. Dla mnie osobiście wyprzedaże mogłyby trwać cały rok, jednakże nie wiem czy mój portfel byłby w stanie to znieść. Zwłaszcza, że każdorazowy niemal mój wypad do galerii handlowej kończy się stosem nowych toreb z ubraniami. Jak miałyście okazję przekonać się czytając mój poprzedni post u mnie sezon wyprzedaży został już otwarty i trwa nieprzerwanie. Tym razem odwiedziłam sklepy, które przy okazji wcześniejszych zakupów zostały przeze mnie pominięte - Mohito i Reserved. 

Przyznam Wam, że akurat te dwie sieciówki bardzo lubię i dość chętnie tam zaglądam. Za każdym razem, kiedy je odwiedzam skutkuje to zaopatrzeniem się przeze mnie w coraz to nowe ciuszki. Oczywiście zanim się tam wybieram przeglądam ofertę sklepów online, by wiedzieć czego mogę się spodziewać. To rzecz jasna nie jedyny powód, bowiem istnieje zawsze możliwość że bez wychodzenia z domu uda mi się upolować jakiś nowy ciuszek. Śmiało mogę przyznać, że stałam się zagorzałą zwolenniczką właśnie takiej formy zakupów i co rusz trafia do mnie coś ze sklepu online. Ostatnio na przykład w jednym ze sklepów internetowych - fleq wypatrzyłam przepiękne sandałki. Są one dwubarwne ( pomarańczowo - czarne na 10 cm obcasie) a więc jak najbardziej na czasie. W dniu wczorajszym dotarły one do mnie i zapowiadały się naprawdę obiecująco aż do momentu kiedy to włożyłam je na nogi i okazały się być zbyt duże. Dziś już wysłałam je z powrotem do sklepu i mam nadzieję, że wkrótce otrzymam te w mniejszym rozmiarze, odpowiednie dla mnie. Póki co oczywiście pozostawiam Was ze zdjęciem produktu, pochodzącym ze strony sklepu. Wkrótce jednak mam nadzieję zamieszczę te własnoręcznie przeze mnie wykonane.

Zdjęcie: Źródło

Jak wspomniałam sezon wyprzedażowy trwa, także od razu przechodzę do sedna. Czyli moich łupów z ostatnich dni. Tym razem kupiłam dwie bluzki w Mohito i tyleż samo w reserved. Przyznam, że po części nieco zaspokoiłam swój głód nowych ubrań więc na jakiś czas postaram się nieco przystopować i nieco zaoszczędzić. Jednakże nie przedłużając od razu pokażę Wam moje zakupy. 

Jako pierwsza w moje ręce trafiła granatowa bluzka z długim rękawem i wszytą przewiewną siateczką. Po raz pierwszy spotkałam się z nią na blogu Totallysexy, gdzie od razu wpadła mi w oko. Póki co nie miałam okazji jej jeszcze włożyć, bo jest bardzo upalnie ale będzie wprost idealna jak nieco się ochłodzi. Dodatkowo za jej kupnem przemawiał jeszcze jeden argument - tzn. cena. Bluzka bowiem w Reserved kosztowała zaledwie 19,90.

Prócz niej zaopatrzyłam się również w różową chyba bawełnianą bluzkę z krótkim podwijanym rękawem i kilkoma guziczkami umieszczonymi tuż przy dekolcie. Kiedy tylko ją zobaczyłam wiedziałam, że idealnie pasować mi będzie do dżinsów ( choć nie tylko). I tu akurat się nie myliłam. Wczoraj ją włożyłam i okazała się strzałem w dziesiątkę. Właśnie dołączyła do moich ulubionych części garderoby.

Nie obeszło się również bez szyfonowej bluzki, z zamiarem kupna której rozpoczęłam swój rajd po sklepach. W Mohito trafiłam na beżową bluzkę z podpiętymi rękawkami i naszytymi na ramionach ozdobami. Jest ona wykonana z dwóch różnych materiałów a więc szyfonu i bawełny, które mam nadzieję w tym połączeniu będą się idealnie nosić. 

Na sam koniec pozostała mi ostatnia moja zdobycz - czarna bluzka ze złotym napisem. Również została uszyta na podobnej zasadzie jak poprzednia a więc łączy dwa różne materiały. Kiedy, ją zobaczyłam na wieszaku wiedziałam że chcę ją mieć. Doszłam nawet do wniosku że dla niej mogłabym zrezygnować z którejś z poprzednich.Na szczęście nie była zbyt droga toteż, nie było to konieczne. Zresztą spójrzcie i przekonajcie się same. Kolor jest nieco przekłamany, bo w rzeczywistości ma wyrazisty czarny kolor. 

Wszystkie powyższe bluzki prócz tej za 19,90 kosztowały po ok. 40 zł i każda z nich została przeceniona. 

Jak podobają Wam się moje zakupy? Któraś z tych rzeczy szczególnie zwróciła Waszą uwagę?