Puder ryżowy Paese
Wydawać by się mogło, że całe wieki minęły od mojej ostatniej wizyty tutaj. Mnie jednak te dni upłynęły w ekspresowym tempie. Wszystko to za sprawą całego mnóstwa pilnych spraw. Wśród nich znalazła się również wizyta u kosmetyczki. Tam moją uwagę zwróciły pudry w kamieniu - Paese. Niejednokrotnie miałam na nie ochotę, więc z ciekawości spytałam jak one się spisują. Kosmetyczka jednak stwierdziła, że akurat po te nie sięga ale może mi polecić coś zupełnie innego, co z pewnością spełni moje oczekiwania. Takim właśnie sposobem stałam się posiadaczką zupełnie nowego produktu - pudru ryżowego. Jest to śnieżno - biały kosmetyk, zamknięty w opakowaniu o poj. 30 ml. Jednakże po aplikacji na twarz staje się on transparentny. Koszt zakupu wyniósł mnie 35 zł.
Puder ryżowy Paese jest najwyższej jakości produktem, niezwykle lekkim, jedwabistym i łatwym w aplikacji. Pozostawia na skórze uczucie gładkości i zapewnia satynowe wykończenie makijażu. Jest on jednym z najstarszych sekretów artystów makijażu, niezastąpionym produktem kosmetyki profesjonalnej. Z uwielbieniem wykorzystywany jest przez wizażystów podczas sesji zdjęciowych i pokazów mody.
Puder ryżowy przeznaczony jest szczególnie dla cery mieszanej lub tłustej, do stosowania na całej twarzy lub wybranych jej partiach. W przypadku cery suchej polecany do wykańczania makijażu.
Produkt ten cechuje silna absorpcja sebum i wilgoci. Daje długotrwały efekt zmatowienia. Doskonale wygładza cerę. Można stosować go jako puder wykańczający lub podkładu ( baza ) pod makijaż. Przedłuża trwałość makijażu. Nie zawiera talku, alergenów i parabenów.
Jak się okazuje nie tylko ja sięgnęłam po puder ryżowy. Dziś zupełnie przypadkiem natknęłam się na blogspocie na wpis poświęcony tego typu kosmetykowi marki Mariza. Jego autorka na blogu, w bardzo pozytywny sposób komentuje ów produkt. Moje odczucia co do kupionego przeze mnie kosmetyku są niemal identyczne. Puder w moim przypadku sprawdza się świetnie. Dotąd nie czułam się komfortowo w swoim makijażu, bowiem po zaledwie kilku godzinach moja twarz zaczynała się świecić. Teraz wszystko zupełnie się zmieniło. Twarz jest zmatowiona, gładka i wygładzona. Przez długie godziny mogę cieszyć się nienagannym makijażem. Mimo, że do niego dołączony jest puszek, to ja używam wyłącznie pędzla - który niemal idealnie rozprowadza kosmetyk. Jak wspomniała kosmetyczka puder ten pozwoli raz na zawsze zapomnieć o zbrylonym cieniu czy startej kredce. Wystarczy na pomalowaną twarz nałożyć kosmetyk by kredka na długie godziny pozostała nienaruszona. Dla potwierdzenia zademonstruję Wam pewien eksperyment. Na dłoni narysowałam dwie kreski. Jedna z nich została zabezpieczona pudrem, druga zaś nie. Po czym roztarłam palcem jedną z nich. Efekt jest zaskakujący. Ta pokryta kosmetykiem nawet pod wpływem rozcierania pozostała nienaruszona. Druga niestety nie wypadłą tak dobrze.
Jestem bardzo zadowolona z produktu i nie żałuję że go kupiłam. W odstawkę poszły wszystkie inne pudry a ich miejsce zajął puder ryżowy. Gorąco go polecam i zachęcam do wypróbowania na własnej skórze.
A Wy znacie ten rodzaj kosmetyku? A może podobnie jak ja używacie właśnie pudru ryżowego marki Paese?
Mam wielką ochotę na puder bambusowy z tej firmy, ale ryżowym też bym nie pogardziła :) Na pewno kiedyś wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńA co za cudowne właściwości ma puder bambusowy?
Usuń